– Podpisaliśmy wówczas kilka dobrych kontraktów z klientami korporacyjnymi. Około 40 proc. całkowitego napływu środków netto pochodziło od klientów instytucjonalnych – komentuje Małgorzata Góra, prezes Union Investment TFI. – Nie możemy oczekiwać, że i w tym roku takie kontrakty się nam przytrafią – zaznacza. Dodaje, że miliard złotych to i tak bardzo ambitny plan. – Jestem przekonana, że wiele towarzystw cieszyłoby się z pół miliarda złotych sprzedaży netto. Pamiętajmy, że za nami nie stoi żadna grupa finansowa, która w Polsce miałaby sieć sprzedaży – mówi Małgorzata Góra. Miniony rok towarzystwo zakończyło z blisko 8 mld zł aktywów.

W 2010 r. w UI, podobnie jak w zdecydowanej większości TFI, pieniądze płynęły głównie do funduszy pieniężnych. Do funduszy akcji i mieszanych trafiło 20–25 proc. wpłat netto. – Spodziewamy się, że w tym roku będzie to 40–50 proc. – mówi Małgorzata Góra. To będzie również efekt mniejszego udziału we wpłatach klientów korporacyjnych, którzy zazwyczaj wybierają fundusze pieniężne – jako alternatywę dla lokat bankowych.

Równocześnie zarządzający przewidują, że to będzie dobry?rok dla akcji. – Spodziewamy się wzrostu WIG o 13–21 proc. – szacuje Zbigniew Jakubowski, wiceprezes Union Investment TFI. Giełdzie sprzyjają m.in. wyceny akcji wciąż poniżej historycznych średnich oraz wysokie poziomy wskaźników wyprzedzających koniunktury. Zaznacza jednak, że zwyżkom cen akcji towarzyszyć mogą spore wahania.