W styczniu minął rok, odkąd uruchomiono w Polsce instytucję e-sądu (www.e-sad.gov.pl), który rozpatruje najprostsze pozwy o zapłatę w trybie upominawczym. Wszystko odbywa się na drodze elektronicznej: od złożenia pozwu po wydanie nakazu zapłaty i nadanie mu klauzuli natychmiastowej wykonalności. Korzystają z niego głównie firmy z branży wierzytelności detalicznych, które zajmują się windykacją na masową skalę – czyli odzyskiwaniem długów od osób zalegających z rachunkami.
[srodtytul]Obniżka kosztów, przyspieszenie procedur[/srodtytul]
Przedstawiciele niektórych firm nie mogą się e-sądu nachwalić. – Wprowadzenie sądów internetowych zdecydowanie ułatwiło nam pracę – mówi prezes Fast Finance Jacek Daroszewski. – Uproszczone zostały procedury administracyjne i skrócony czas rozpatrywania poszczególnych spraw. Oszczędzamy także na opłatach pocztowych, ponieważ związana z postępowaniem korespondencja odbywa się drogą elektroniczną – tłumaczy Daroszewski. Fast Finance zajmuje się wierzytelnościami detalicznymi. Firma prowadzi tysiące spraw o wartości średnio kilkuset złotych, dlatego usprawnienie pracy w jej przypadku było spore.
– E-sąd na pewno jest korzystny dla firm zajmujących się windykacją wierzytelności masowych, gdyż pozwala na znaczne oszczędności kosztowe – potwierdza Tomasz Boduszek, prezes spółki Pragma Inkaso. Wskazuje, że firmy z branży wierzytelności nie muszą ponosić kosztów druku tradycyjnych pozwów i nie muszą wnosić opłaty skarbowej od pełnomocnictwa dla adwokata lub radcy prawnego w wysokości 17 zł, co przy setkach czy tysiącach pozwów daje spore oszczędności. Boduszek podkreśla, że korzystając z e-sądu, można wygenerować większą ilość pozwów w krótszym czasie.
Przedstawiciele spółki GPM Vindexus podkreślają, że elektroniczna komunikacja z sądem umożliwia monitorowanie postępowania sądowego. Daje także dostęp do orzeczeń. Dodatkową zaletą e-sądu jest także możliwość złożenia elektronicznego wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego.