Adam Kubicki analityk BM BGŻ
W krótkim terminie kilku lub kilkunastu najbliższych sesji spodziewamy się odbicia lub stabilizacji z lekką tendencją wzrostową. Na to wskazuje zarówno analiza techniczna, jak i psychologiczne spojrzenie na rynek. Po bardzo mocnych spadkach zwyżki są wyczekiwane. W naszej opinii w efekcie indeks WIG20 może dojść do poziomu 2470–2520 punktów.
Natomiast w perspektywie dwóch, trzech miesięcy oczekujemy dalszego spadku indeksów i tzw. ubijania dna. Dynamika tych przecen będzie jednak znacznie łagodniejsza niż to, co mogliśmy zaobserwować ostatnio. Mało prawdopodobne wydaje się, by w cyklu kolejnych spadków wyznaczone było nowe minimum. Spodziewamy się podejścia indeksu WIG20 do poziomu około 2100 punktów. Nie spodziewamy się zejścia, a tym bardziej przebicia najniższego poziomu, jaki został osiągnięty na fali kryzysu z 2008 r. Żeby do tego doszło, musiałoby dojść do bardzo spektakularnych wydarzeń związanych z dalszym pogarszaniem się sytuacji w strefie euro lub obniżeniem ratingu USA.
W obecnych warunkach bardzo trudno zrobić dłuższe prognozy rynkowe.
Przemysław Smoliński analityk DM?PKO BP
Podczas najbliższych sesji można się spodziewać kontynuacji korekcyjnych zwyżek. W ich ramach indeks WIG20 powinien zwyżkować co najmniej do 2360 punktów. Nie można jednak wykluczyć i silniejszego ruchu do 2400–2435 punktów, a maksymalnie w okolicę 2500 pkt. Osiągnięcie wymienionych poziomów będzie jednak ściśle uzależnione od sytuacji na giełdach w USA, które determinują zachowanie naszego rynku. Jeśli korekta zakończyłaby się tam wcześniej, na pozostałe giełdy również powróciłyby spadki.
Niezależnie jednak od siły obecnej korekty w średnim terminie cały czas obowiązuje trend spadkowy. Przełamana została długoterminowa linia trendu wzrostowego i na razie nie pojawiły się sygnały, które mogłyby świadczyć o zakończeniu spadków.