Analitycy nie liczą na rychłą poprawę na giełdzie

Problemy strefy euro nadal będą ważyć na kursach akcji, również w Warszawie – uważają pesymiści. Nieliczni optymiści liczą na wzrost realnych dochodów Polaków. I na to, że oczekiwania są tak niskie, że możliwa jest tylko pozytywna niespodzianka

Aktualizacja: 23.02.2017 12:38 Publikacja: 01.10.2011 02:58

Analitycy nie liczą na rychłą poprawę na giełdzie

Foto: GG Parkiet

Ankietowani przez „Parkiet" analitycy z instytucji finansowych spodziewają się w perspektywie najbliższych sześciu miesięcy stabilizacji na giełdzie. Średnia prognoz wskazuje, że w październiku WIG20 będzie przeciętnie minimalnie powyżej 2,2 tys. punktów. Cały czwarty kwartał nie przyniesie zmiany, niewielki wzrost mamy zaś szansę odnotować w pierwszych miesiącach przyszłego roku.

Prognozy gorsze, ale lepsze

Część ekonomistów spodziewa się, że już w IV?kwartale 2011 roku WIG20 może wynieść średnio mniej niż 2 tys. punktów. – To będzie pochodna sytuacji na świecie. Na przełomie tego i przyszłego roku spodziewamy się restrukturyzacji długu Grecji, później w kolejce są Portugalia i Irlandia. To spowoduje zmniejszenie apetytu na ryzyko i spadki na giełdach – wyjaśnia Cezary Chrapek, ekonomista Banku Handlowego. Dodaje, że na odbicie można liczyć w drugiej połowie przyszłego roku.

Obecne prognozy głównego indeksu warszawskiej giełdy są niższe niż w poprzednich miesiącach. Jest to jednak spowodowane częściowo tym, że sam WIG20 szedł w ostatnich miesiącach w dół. Różnica między bieżącymi notowaniami a prognozowanym poziomem indeksu jest bowiem obecnie większa niż miesiąc temu.

– Jest szansa na pewne odreagowanie ostatnich spadków, szczególnie że pierwsza połowa przyszłego roku przyniesie spadek inflacji, co będzie skutkowało pewną poprawą realnej dynamiki funduszu płac. Dodatkowym czynnikiem jest dość silny konsensus, że będzie tylko gorzej i WIG będzie tylko spadał – historia uczy, że rynek dość często robi „na złość" konsensusowi – wskazuje Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao.

Stopy powinny pójść w dół

Zdaniem analityków na sytuację na naszym rynku finansowym w najbliższych miesiącach nadal będzie wpływać to, co będzie się działo w Europie Zachodniej i jak będą wyglądały?przepływy globalnego kapitału.

– W ostatnim tygodniu mieliśmy do czynienia z rekordowym odpływem środków z funduszy obligacji działających na emerging markets. Gdyby taka tendencja się utrzymała, może to rzutować na rentowność polskich obligacji – mówi analityk jednego z banków.

Wzrostowi dochodowości papierów skarbowych mogą jednak zapobiegać oczekiwania obniżek oficjalnych stóp procentowych – ocenia część analityków. Dlatego średnia prognoz uczestników naszej ankiety wskazuje, że przez najbliższe pół roku dochodowość papierów skarbowych praktycznie nie ulegnie zmianie.

Osiem z 22 ankietowanych instytucji jest zdania, że w I kwartale przyszłego roku Rada Polityki Pieniężnej rozpocznie cykl obniżek stóp procentowych. Oczekujących cięcia stóp jest obecnie minimalnie więcej niż przed miesiącem.

Rozluźnianiu polityki pieniężnej będzie sprzyjała obniżająca się inflacja. – RPP?będzie miała przestrzeń do co najmniej dwóch obniżek, które nie spowodują spadku realnej stopy procentowej poniżej zera – wskazuje Paweł Mizerski, zarządzający funduszami dłużnymi w AXA?TFI.

Ekonomiści spodziewający się cięcia stóp podkreślają, że argumentem za rozluźnieniem polityki pieniężnej są pogarszające się perspektywy dynamiki PKB. Argumentem przeciwko obniżkom jest ostatnia deprecjacja złotego.

– Choć dzisiaj wydaje się, że RPP?będzie się wstrzymywać z obniżkami stóp procentowych ze względu na słabego złotego, to jednak obniżki dokonane przez EBC, które zakładam, mogą stworzyć przestrzeń do podobnego ruchu w Polsce. Nadchodzące miesiące powinny przynieść słabsze dane ze sfery realnej, więc jeśli tylko sytuacja na rynku walutowym na to pozwoli, obniżki będą możliwe – podkreśla Paweł Mizerski.

Trudny okres dla złotego

Czego ekonomiści się spodziewają, jeśli chodzi o złotego? Średnia prognoz wskazuje, że czeka nas stopniowa aprecjacja. Wprawdzie w październiku kurs będzie zbliżony do obecnego poziomu, jednak już cały ?IV?kwartał powinien przynieść umocnienie do 4,31 zł za euro. Zdaniem ankietowanych przez nas specjalistów złoty nieco wolniej będzie zyskiwał do dolara.

– W związku z problemami strefy euro spodziewamy się umocnienia amerykańskiej waluty – wyjaśnia Cezary Chrapek z Banku Handlowego. Jego analitycy mają obecnie najbardziej pesymistyczne prognozy dla złotego. – Najbliższy rok będzie przebiegał pod znakiem perturbacji w strefie euro. Spodziewane przez nas pogorszenie kondycji europejskich banków spowoduje ograniczenie ich ekspozycji na polski rynek, co będzie miało konsekwencje dla złotego – tłumaczy Chrapek.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy