Inwestowanie w innych krajach to także inna filozofia zarządzania

Pytania do... Piotra Sieradzana, wiceprezesa Trigon TFI odpowiedzialnego za usługę asset management

Aktualizacja: 24.02.2017 06:04 Publikacja: 22.10.2011 07:08

fot. S. Łaszewski

fot. S. Łaszewski

Foto: Archiwum

W ostatnim kwartale nikomu z zarządzających nie udało się uniknąć strat, ale generalnie lepiej radziły sobie firmy asset management inwestujące za granicą. Czy to może być patent na dobre wyniki i w przyszłości?

To zależy, jak oceniamy perspektywy poszczególnych rynków. W Trigonie wyszliśmy z założenia, że chcemy „umiędzynarodowić" nasz portfel akcyjny. Nie bronimy się przed tym także w strategiach dłużnych, ale na razie na polskim rynku obligacji korporacyjnych jest wiele ciekawych możliwości.

A krajowe akcje?

Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że polski rynek akcji był ostatnio dość mocny i ta przewaga może się skończyć – i rzeczywiście GPW zachowywała się w sierpniu i wrześniu gorzej niż większość parkietów.

To powód kupowania walorów zagranicznych firm?

Wyjście za granicę jest alternatywą, ale to przede wszystkim inna filozofia zarządzania.?Wydaje się zresztą, że strategie mówiące: tylko GPW, tylko polskie obligacje skarbowe, powoli się kończą. Inwestorzy chcą być bardziej międzynarodowi. Zresztą mamy coraz więcej spółek zagranicznych notowanych na GPW.

Które kraje dadzą w przyszłości najwięcej zarobić albo najmniej stracić?

W naszym regionie mamy trzy duże rynki uzupełniające się wzajemnie – Polskę, Rosję i Turcję. Polska uzależniona jest od konsumpcji wewnętrznej i koniunktury w Unii Europejskiej, a w małym stopniu od cen surowców. Rosja to kraj totalnie surowcowy, gdzie wyceny są pochodną kursu ropy naftowej i metali. Z kolei Turcja pozytywnie reaguje na spadki cen surowców, bazuje na konsumpcji wewnętrznej i na eksporcie, ale w dużej części na Bliski Wschód. Te kraje razem stanowią ciekawą kombinację.

Trigon specjalizuje się także w strategiach bazujących na derywatach. Na ile, biorąc pod uwagę niewielką płynność rynku, tego typu instrumenty mogą być skuteczne?

Polski rynek nie jest wcale tak mało płynny, jak wielu się wydaje. Wyniki naszych strategii opcyjnych pokazują, że da się na nim zarabiać przez dłuższy czas. Zresztą nie powinniśmy być ograniczeni tylko do Polski. Planujemy wyjść na amerykański rynek derywatów, stosując podobne strategie.

Aktywa i liczba klientów branży spadają. Co firmy asset management mogą zaoferować klientom w czasie kryzysu na rynkach?

Nasz przykład pokazuje, że klientów daje się pozyskać. Aktywa spadają, ale z tym zarządzający muszą sobie radzić.

Jakie są optymalne strategie?

Wydaje się, że w obecnych trudnych czasach firmy asset management mogą proponować co najmniej dwa ciekawe podejścia do inwestowania. Klientom lubiącym ryzyko można proponować strategie timingowe, próbujące uchwycić koniec przeceny. Natomiast dla osób o mniejszej skłonności do ryzyka dobre wydają się strategie dłużne, a?przede wszystkim bazujące?na instrumentach pochodnych. Oczywiście w tym drugim wypadku chodzi o mądre ich skonstruowanie.

 

 

 

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy