Talanx nie powalczy ceną

Przejęcie Warty może jednak istotnie wpłynąć na model współpracy ubezpieczycieli z bankami i warsztatami

Aktualizacja: 17.02.2017 05:12 Publikacja: 15.02.2012 06:08

Talanx nie powalczy ceną

Foto: GG Parkiet

Nowi właściciele Warty, niemiecki Talanx i japoński Meiji Yasuda, nie podejmą w średnim terminie gwałtownych ruchów, jak np. walka o klientów ceną, ponieważ spółka planuje debiut giełdowy. Analitycy wskazują, że prawdopodobnie jej akcje będą notowane we Frankfurcie, a debiut nastąpi jeszcze w tym roku.

Talanx już po przejęciu Warty zapowiedział, że planuje zwiększenie inwestycji na polskim rynku. Transakcja zwiększa koncentrację w segmencie ubezpieczeń motoryzacyjnych, co może zaowocować mniejszą podatnością cen na wahania.

Większa siła negocjacyjna

Niemcy będą po przejęciu kontrolować 15 proc. biznesu majątkowego, co oznacza, że gdyby porozumieli się z PZU, mającym jedną trzecią tego rynku, mogliby stosować mocny nacisk np. na warsztaty, z którymi współpracują.

– To oczywiste, że im większe znaczenie na rynku spółki czy grupy spółek, tym większe możliwości negocjacji umów z dostawcami czy usługodawcami. Naturalne będzie więc poszukiwanie takich możliwości po sfinalizowaniu transakcji zakupu Warty przez Talanx, ale za wcześnie jednak mówić o szczegółach – mówi Rafał Stankiewicz, wiceprezes Warty.

W tym kierunku poszło niedawno Vienna Insurance Group, powołując do życia spółkę VIG Ekspert, która będzie zarządzać procesem likwidacji z poziomu całej grupy (Benefia, Compensa, PZM, InterRisk).

Może się to jednak odbić na jakości usług. – Rynek napraw serwisowych, szczególnie profesjonalnych serwisów niezależnych, jest pod względem zniżek dla ubezpieczalni tak wyeksploatowany, że dalsze ustępstwa mogą mieć istotny wpływ na pogorszenie jakości parku samochodowego w Polsce, bezpieczeństwa oraz rozszerzenia szarej strefy – zauważa Łukasz Szarama, ekspert Polskiej Izby Motoryzacji.

Już teraz bowiem przy podpisywaniu umów o przystąpienie do sieci naprawczej zleceniodawca często nie płaci za wiele usług, np. parkowanie pojazdu, przygotowanie do oględzin, szkody całkowite, samochody zastępcze, a nawet holowanie. – Istnieje ryzyko, że dalsze ustępstwa przy opłacalności w branży naprawczej na poziomie około 10–20 proc. będą musiały skutkować oszczędnościami w naprawie, o których nie zawsze będzie wiedział klient – dodaje Szarama.

Ubezpieczyciele versus banki

Silna presja powinna być też odczuwana przez sektor bankowy. – Talanx przejął TU?Europa, Warta też ma mocną pozycję na rynku bancassurance, więc nacisk ze strony ubezpieczycieli może być mocniejszy – zauważa Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities. Szczególnie że jest tajemnicą poliszynela, iż dotychczas w negocjacjach to banki były stroną, która dyktowała ceny. Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, wartość rynku bancassurance na koniec?września 2011 r. wyniosła 13,6 mld zł.

Rynek nie wyklucza dalszej konsolidacji. – Spodziewałbym się, że w pierwszej kolejności Talanx skupi się na oszczędnościach w ramach łączenia polskich biznesów. Później może się zdecydować na dalsze akwizycje – uważa Tomasz Bursa.

[email protected]

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego