Kryzys będzie dyktował warunki na giełdach

Pytania do... Roberta Nejmana, zarządzającego funduszem Gandalf

Aktualizacja: 17.02.2017 04:06 Publikacja: 18.02.2012 05:25

Kryzys będzie dyktował warunki na giełdach

Foto: Archiwum

Ostatni wzrost to zwiastun nadejścia hossy?

Dobre zachowanie rynków giełdowych od początku roku to efekt dostarczania płynności przez banki centralne. Działania na rzecz zażegnania kryzysu mają charakter doraźny i nie rozwiązują problemów w dłuższej perspektywie. Dlatego uważam, że panujący optymizm również ma charakter chwilowy i niebawem nastąpi pogorszenie nastrojów. Warto spojrzeć wstecz. W latach 2007 i 2011 również mieliśmy bardzo obiecujący początek roku. Optymizm przeciągał się zbyt?długo i w końcu nastąpiło załamanie.

Teraz będzie podobnie?

Ciężko stwierdzić jednoznacznie, kiedy wrócą spadki i jaka będzie ich skala. Myślę jednak, że fundamenty są nadal słabe i panujący optymizm niebawem się zakończy. Indeksy naszej giełdy, pomimo imponującego wzrostu, na tle innych rynków wypadają blado. Jeśli nastroje na wiodących światowych giełdach ulegną pogorszeniu, my odczujemy to jeszcze mocniej.

Indeksy amerykańskie biją rekordy. Czy nie jest to jednak objaw ogólnej poprawy?

Rynek amerykański faktycznie jest silny, ale nie on jest tu kluczowym czynnikiem. Główna sprawa to panujący kryzys zadłużeniowy. Ten problem jest rozwiązywany przez ciągłe zwiększanie długu, co nie pozwala patrzeć optymistycznie w przyszłość. Dopóki nie zostaną podjęte zdecydowane inicjatywy w celu zażegnania kryzysu, nie mamy co liczyć na powrót hossy.

Dobrym przykładem jest Grecja. Gdyby pozwolono jej upaść dwa lata temu i wrócić do własnej waluty, być może teraz gospodarka tego kraju wracałaby na ścieżkę wzrostu.

W takim razie jakie strategie powinni na ten rok przyjąć nasi inwestorzy?

Na polskim rynku zdecydowanie najlepiej ostatnio zachowują się małe spółki. Należy jednak pamiętać, że inwestycja w nie wiąże się z ryzykiem płynności – w razie wzrostu łatwo nabyć walory, ale podczas spadków może być ciężko wycofać się z inwestycji. Posiadaczom akcji zalecam dokładne śledzenie rynku i w przypadku wystąpienia sygnałów odwrócenia trendu sprzedaż części posiadanych w portfelu aktywów. Warto przyjrzeć się zachodnim parkietom. Względnie silniejsze są rynki Niemiec, Wielkiej Brytanii i oczywiście USA. Nawet w razie spadków straty powinny być tam mniejsze niż u nas.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego