W ciągu ostatnich tygodni w akcjonariacie Sfinksa zachodziły spore zmiany. Akcje sprzedawała m.in. firma AnMar oraz prezes Sylwester Cacek. Ten jednak deklarował wówczas na łamach „Parkietu", że w perspektywie najbliższych lat zamierza zachować znaczący udział w akcjonariacie. Najwyraźniej realizuje te obietnice.

1 marca kupił w transakcji pakietowej 1,1 mln akcji po cenie 1,34 zł za papier, czyli znacząco niższej od rynkowej. Dziś na GPW kurs Sfinksa  spada o prawie 3 proc. i wynosi 1,75 zł.

Przed tą transakcją Cacek miał 18,22 proc. akcji, teraz ma 23,2 proc.

Jak wynika z informacji „Parkietu", wcześniejsza sprzedaż akcji Sfinksa przez Cacka mogła wynikać z konieczności sprzedaży papierów przez bank, ponieważ mocny spadek kursu spółki na przełomie roku spowodował obniżenie się wartości zabezpieczeń kredytów.

Tymczasem restauracyjna spółka wreszcie wychodzi na prostą. W IV kwartale 2011 r. grupa miała 1,5 mln zł zysku brutto na sprzedaży wobec ponad 2,5?mln zł straty rok wcześniej.