Mimo trwającego nieprzerwanie od miesięcy odpływu pieniędzy z klasycznych funduszy mieszanych – zrównoważonych i stabilnego wzrostu – są one wciąż drugą pod względem wielkości aktywów grupą w Polsce. Eksperci od dawna podkreślają konieczność wprowadzania bardziej elastycznych strategii inwestycyjnych, umożliwiających zarządzającemu całkowite zaangażowanie portfela w jedną tylko klasę aktywów. TFI promują obecnie fundusze, w których zaangażowanie w akcje może wynosić 0–100 proc.
W funduszach mieszanych udział akcji w portfelu nie może zejść poniżej pewnego określonego statutowo minimum, podobnie jest z obligacjami (w zrównoważonych udział papierów udziałowych kosztem obligacji jest większy niż w funduszach stabilnego wzrostu).
To wszystko sprawia, że stopy zwrotu tradycyjnych funduszy mieszanych za ubiegły rok były ujemne – zarządzający nie mogą w nich ograniczyć inwestycji na giełdzie do zera, a w ciągu ostatnich trzech miesięcy ich dodatnie wyniki nie mogły się równać z osiąganymi przez fundusze akcji.
Nie jest tak źle
Nie zabrakło jednak funduszy mieszanych – szczególnie zrównoważonych, które w ostatnim czasie odrobiły straty drugiej połowy 2011 r. Jednostka uczestnictwa Aviva Investors Zrównoważonego osiągnęła wartość równą tej z początku sierpnia ubiegłego roku, podobnie Axa Zrównoważonego i innych funduszy z czołówki zestawienia (by dojść do kwotowań z początku 2011 r., trzeba jednak jeszcze sporo odrobić).
– Dobre wyniki naszego funduszu zrównoważonego w ostatnich trzech miesiącach, zysk rzędu 13,4 proc., wynikały przede wszystkim ze skutecznej selekcji akcji spółek w portfelu. Utrzymywaliśmy w tym okresie istotne przeważenie akcji spółek średnich i małych, których poziomy wycen w grudniu ubiegłego toku zeszły do niskich, rzadko występujących w historii poziomów – tłumaczy Rafał Janczyk, dyrektor inwestycyjny Aviva Investors Poland. – Chodziło szczególnie o relatywnie wysokie zaangażowanie w akcje mniejszych banków – Get Banku, BPH – oraz w akcje średnich i mniejszych spółek – Eurocashu, Ovostara, Astarty, Actionu, Integera, CCI. Wśród spółek zagranicznych najbardziej korzystny wpływ na wyniki miał KapschTrafficCom – precyzuje Grzegorz Czekaj, zarządzający funduszem. W podobnym duchu wypowiada się Adam Drozdowski, dyrektor ds. strategii akcyjnych w Axa TFI, którego Axa Zrównoważony zarobił 11,9 proc. – Selekcja spółek jest najważniejszym elementem procesu inwestycyjnego. Przez cały omawiany okres utrzymywane było wysokie zaangażowanie w akcje. Dobrze zachowywały się ceny akcji m.in. Integera (+38,7 proc.) i Sygnity (+20,9 proc.), podczas gdy rynek urósł o 5,2 proc. Spółki te występowały już w naszych portfelach w połowie ub. r. Bardzo dużo dodała również selekcja spółek z WIG20 – różnica w stopach zwrotu wyniosła nawet 28 proc. między najlepszą i najgorszą inwestycją – wyjaśnia.