Na debiut oprócz spółek giełdowych decydują się także firmy nienotowane ani na rynku głównym, ani na NewConnect. Ostatnim takim przykładem jest firma Indos, która pod koniec marca wprowadziła na rynek papiery o wartości nominalnej 8 mln zł. Jak podkreślają analitycy, szturm windykatorów na Catalyst nie jest zaskoczeniem.

– Bardzo często inwestorzy kupujący obligacje spółek zajmujących się obrotem wierzytelnościami wymagają od tych firm, by te papiery były wprowadzone na Catalyst. Dzięki temu, przynajmniej teoretycznie, mają możliwość szybkiego zbycia obligacji – mówi jeden z przedstawicieli domów maklerskich. Spośród wszystkich firm windykacyjnych największym emitentem na Catalyst jest obecnie wrocławska firma Kruk. Wartość nominalna notowanych obligacji przekracza 277?mln zł. W przypadku Kredyt Inkaso jest to 202 mln zł.

Najhojniejsza jest z kolei firma e-Kancelaria, która zobowiązała się wynagrodzić nabywców obligacji kuponem w wysokości blisko 15 proc. w skali roku (oprocentowanie stałe). Najniżej oprocentowane są papiery Kruka – niecałe 7,5 proc. (oprocentowanie zmienne). Niewykluczone, że liczba przedstawicieli branży na Catalyst niedługo znowu się wydłuży. Do debiutu szykuje się już Debt Trading Partners. Również przedstawiciele innych spółek nieobecnych jeszcze na tym rynku coraz częściej podkreślają, że rozważają debiut, aby przyciągnąć nowych inwestorów. Łącznie na Catalyst można handlować obligacjami 121 emitentów.