Frédéric Vallier, sekretarz generalny, Rady Gmin i Regionów Europy (CEMR) podkreśl, że sytuacja nie jest tak łatwa do przewidzenia, jak mogłoby się wydawać. - Do tej pory żyliśmy w różnych modelach i tak naprawdę żaden nie jest idealny. Ludziom trudno jest zrozumieć, kto jest za co odpowiedzialny w Europie - podkreślił. Jego zdaniem ważną kwestią jest to w jaki sposób będziemy umieli się dzielić „dobrostanem". Powołał się na badanie, z jakich wynika, że w Holandii 1 proc. najbogatszych zarabia powyżej 150 tys. euro rocznie. Z kolei najbogatszych Francuzów jest aż 3 proc., jednak ta grupa zarabia powyżej 250 tys. euro rocznie. - Wielkie różnice, a przecież Holandia uchodzi za jeden z bogatszych krajów UE - mówił. Jego zdaniem należy zachęcać regiony do tego by budowały własne strategie rozwoju lokalnego - Z naszych doświadczeń wynika, że przynosi to lepsze efekty niż ogólnonarodowe reformy – dodał Frédéric Vallier.
Poseł Janusz Palikot uważa, że można wskazać odpowiedzialnych za kryzys: to instytucje finansowe, które jego zdaniem wciąż są bezkarne. - W Polsce byliśmy bardzo blisko podobnego kryzysu na rynku nieruchomości jak w USA i Irlandii. Chodzi o kredyty we frankach i problemy, w jakie wpadło wiele osób po perturbacjach na rynku. Jeśli banki sprzedają kredyty we frankach jako najtańszą ofertę na rynku, to po prostu oszukują i muszą ponosić odpowiedzialność za gwałtowne wahnięcia kursów walut - mówił Janusz Palikot. Jest zwolennikiem większego interwencjonizmu państwowego, które nie ma wiele wspólnego z socjalizmem. Nazywa to falą uprzemysłowienia - W Polsce musimy podjąć działania na kierowane na tworzenia miejsc pracy - powiedział Palikot. - To skandal, że polski rząd nie kupuje airbusów, by wesprzeć wspierając europejski przemysł, tylko inne samoloty - grzmiał. Drugim pomysłem Palikota są wspólne zakupy surowców energetycznych. Jego zdaniem powinien się zmienić sposób finansowania i kompetencje Komisji Nadzoru Finansowego. Jego partia przedstawi projekt ustawy.
Nieco bardziej spokojnym głosem mówił Georg Milbradt, były premier Saksonii. Zwrócił uwagę na to, że politycy „zezwalali" na postępowanie sektora bankowego. - Banki działały bez własnego kapitału w wielu krajach, to politycy chcieli mieć tanie pieniądze by odkładać poważne decyzje, zgadzali się więc na ańki spekulacyjne – jego zdaniem rządy i politycy mylą swoją role. Przyrównał ich do sędziów na boisku sportowym – Im się wydaje, że musza włączyć się do gry, ale powinni być jak sędziowie: pamiętać o zasadach, regułach gry i dbać o to by były przestrzegane. Jego zdaniem za mało myślimy o tym, w jaki sposób zwiększać produkcję i stymulować wzrost PKB. - Aby to uzyskać, musimy być bardziej konkurencyjni, bo Europa już dawno straciła ten status na rzecz innych regionów - powiedział Georg Milbradt.
- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że coś takiego jak demos europejski nie istnieje. Z tego punktu widzenia jakakolwiek integracja polityczna czy gospodarcza UE nie jest możliwa – stwierdził europoseł Michał Kamiński
- Widzę to na posiedzeniach Parlamentu Europejskiego, gdzie koalicje w ramach frakcji politycznej pękają bardzo szybko, gdy tylko w grę wchodzą interesy narodowe.