Michał Sołowow chce stworzyć chemicznego giganta

Synthos jest gotów zapłacić 2 mld zł za ZA?Puławy. Dla Skarbu Państwa to dobra okazja do wyjścia z inwestycji, a zaproponowana w wezwaniu cena odzwierciedla wartość chemicznych zakładów – oceniają analitycy

Aktualizacja: 19.02.2017 06:38 Publikacja: 19.06.2012 06:00

Michał Sołowow chce stworzyć chemicznego giganta

Foto: GG Parkiet

Synthos chce kupić 100 proc. akcji Zakładów Azotowych Puławy, które specjalizują się w produkcji nawozów. Oferuje po 102,5 zł za jedną akcję tym inwestorom, którzy odpowiedzą na wezwanie do 20 lipca, i po 98,77 zł po tym terminie. Zapisy będą przyjmowane od  9?lipca do 7 sierpnia (pośredniczącym jest DM?PKO?BP), a wezwanie dojdzie do skutku, jak deklaruje Synthos, jeśli odpowiedzą na nie inwestorzy posiadający co najmniej 80 proc. akcji Puław (czyli około 15,3 mln walorów).

Spółkę Michała Sołowowa (biznesmen kontroluje 64,45 proc. jej kapitału) zakup wszystkich akcji po wyższej z deklarowanych cen kosztowałby 1,96 mld zł.

Cena zaproponowana przez Synthos nie odbiega od ostatnich notowań Puław. Stąd reakcja inwestorów była powściągliwa – przejściowo papiery Puław zdrożały o 1,8 proc., do 103,9 zł, ale na koniec wczorajszej sesji staniały o 0,1 proc., do 102,2 zł. Są poniżej ceny z wezwania.

Lepiej poradziły sobie papiery samego Synthosu, drożejąc o 0,8 proc., do 6,1 zł.

Decyzja w rękach skarbu

O tym, czy wezwanie się powiedzie i Synthos rzeczywiście będzie mógł dokonać przejęcia, zdecyduje postawa Skarbu Państwa. Należy bowiem do niego 50,67 proc. akcji Puław. Ministerstwo Skarbu zapowiada, że uważnie przeanalizuje ofertę.

– Zostaliśmy dzisiaj rano zaskoczeni tą informacją. Będziemy się teraz zastanawiać i analizować ofertę. Przypadek wezwania na Azoty Tarnów (w maju ogłosiła je rosyjska grupa Acron – red.) był trochę inny, bo to spółka po dużej konsolidacji. Decyzja w sprawie Puław wydaje się dużo łatwiejsza i w tym przypadku będziemy kierować się głównie oferowaną ceną – powiedział w rozmowie z PAP wiceminister skarbu Paweł Tamborski.

Także zdaniem wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara?Pawlaka propozycja połączenia chemicznych spółek jest bardzo ciekawa. – To by oznaczało, że Puławy mogą pozostać w kręgu krajowego właściciela. Mnie to się osobiście bardzo podoba – skomentował Pawlak decyzję Synthosu.

Prawie 10 proc. akcji Puław ma Kompania Węglowa – która jako podległa rządowi spółka będzie się kierować decyzją Skarbu Państwa. – Wcześniej nie zakładaliśmy sprzedaży akcji, teraz propozycję analizujemy – stwierdził Zbigniew Madej, rzecznik KW.

Ponadto po ponad 5 proc. akcji Puław mają prywatny inwestor Zbigniew Jakubas oraz ING OFE. Pierwszy był wczoraj nieuchwytny, a ING informacji o wezwaniu nie chciało komentować.

Znaczne szanse na sukces

W opinii analityków istnieje duże prawdopodobieństwo, że skarb skorzysta z okazji i wyjdzie z inwestycji w Puławy, a wezwanie zakończy się sukcesem. Eksperci dodają, że zapropowana przez Synthos cena, chociaż nie daje premii w stosunku do bieżących notowań, to dobrze odzwierciedla wartość puławskiej spółki.

– Prawdopodobieństwo zamknięcia trakcji oceniam jako wysokie. 102,5 zł za każdą akcję z punktu widzenia akcjonariuszy mniejszościowych to cena dość atrakcyjna – mówi Konrad Anuszkiewicz, analityk Ipopema. Jego rekomendacja dla Puław to „trzymaj" z ceną docelową 90,66 zł.

Zdaniem części analityków cena w wezwaniu powinna być jednak wyższa i sięgać około 105 zł, także dlatego, że grupa prowadzi programy inwestycyjne, rozważa budowę fabryki kaprolaktamu w Azji, a także regularnie wypłaca dywidendę.

Część ekspertów przekonuje jednak, że sytuacja Puław będzie się w kolejnych kwartałach pogarszać.

– Puławy to spółka cykliczna, na razie ma za sobą kilka dobrych kwartałów. Wiele będzie zależało od tego, co się stanie w tym sezonie z cenami zbóż, a tu obstawiamy raczej spadek – uważa z kolei Kamil Kliszcz, analityk DI?BRE Banku.

Z prognoz DI BRE wynika, że w roku obrotowym 2012/2013 (trwa w spółce od lipca do czerwca)?grupa może wypracować tylko 175,1 mln zł zysku netto przy 3,3 mld zł przychodów. Na rok obrotowy 2011/2012 prognoza to 585 mln zł zysku netto i blisko 4 mld zł obrotu.

Synthos nie wyklucza, że jeśli uzyska liczbę walorów pozwalających na próbę wycofania Puław z giełdy, to może się na to zdecydować.

Zamiarem Synthosu jest budowa dużej grupy chemicznej. Producenta kauczuków interesuje biznes nawozowy, bo w przekonaniu jego szefów produkty te także mają dobre perspektywy rynkowe, co wynika z rosnącego popytu na żywność przy ograniczonym areale upraw.

Dodatkowe korzyści mogą przynieść także wspólne z Puławami zakupy gazu ziemnego – grupa wykorzystuje bowiem znaczne ilości błękitnego paliwa w Synthos Kralupy.

[email protected]

Prywatyzacja polskiej Chemii przyspiesza

Spółki z sektora chemicznego cieszą się rosnących zaintesowaniem rynku, bo z jednej strony zanotowały rekordowe wyniki finansowe za miniony rok i znacznie poprawiły bilanse, a z drugiej – pod wpływem ogólnej sytuacji na giełdzie ich wyceny spadły do atrakcyjnych poziomów.

Poza tym dobre są dla nich także perspektywy długookresowe. Indeks WIG-Chem tylko od początku tego roku poszedł w górę o 39,4 proc., podczas gdy indeks szerokiego rynku zyskał 5,7 proc.

Jako pierwszy wezwanie na polską spółkę z tego sektora ogłosił rosyjski producent nawozów Acron, za pośrednictwem spółki zależnej Norica Holding. Wezwał do sprzedaży 41,6 mln akcji Azotów Tarnów, dających 64,8 proc. głosów. Zaoferował 36 zł za papier. Zapisy przyjmuje do 29 czerwca.

Zdaniem rynkowych ekspertów Acron płaci zbyt mało, by transakcja mogła zakończyć się sukcesem. Grupa ma potencjał i jeszcze nie w pełni wykorzystuje efekty synergii. W opinii analityków cena w okolicach 45 zł za akcję Azotów Tarnów mogłaby zachęcić do ich odsprzedaży.

Acron przekonuje, że cena jest ostateczna. Chce polskiej grupie zapewnić dostęp do bazy surowcowej, m.in. amoniaku, fosforu i potasu, a także kapitału. Sam liczy na wejście na rynki zbytu w UE. Przeciw przejęciu opowiedziały się już zarząd Azotów Tarnów i Ministerstwo Skarbu Państwa, które ma 32,05 proc. akcji firmy.

Na inwestora czeka też Ciech (państwo ma blisko 39 proc. akcji). Nieoficjalnie wiadomo, że jest nim zainteresowany czeski miliarder Zdenek Bakala, kontrolujący już grupę NWR, także notowaną na warszawskiej giełdzie. DMK

Opinie:

Maciej Kabat, analityk DM AmerBrokers: Możliwe jest też wezwanie na Ciech

Niewykluczony jest także scenariusz, że Synthos ogłosi wezwanie na Ciech, o czym mówi się od dłuższego czasu. Taki rozwój wydarzeń jest prawdopodobny, a niedawne zmiany w zarządzie Ciechu w pewnym stopniu uwiarygodniają te przypuszczenia (w maju br. na fotelu prezesa chemicznej grupy zasiadł Dariusz Krawczyk, m.in. były prezes Synthosu – przypis red.). Nie bez znaczenia jest także fakt, że producent kauczuku jest w bardzo dobrej sytuacji finansowej – oprócz umowy kredytowej z PKO BP na 2 mld zł ma ponad 1,1 mld zł gotówki na kontach, czyli kwotę, która przewyższa obecną kapitalizację Ciechu. To dla Synthosu dogodny moment, by finansować przejęcia, bo jego podstawowa działalność charakteryzuje się dużą stabilnością.

A skąd w ogóle takie zainteresowanie polską chemią? Dobra koniunktura w przemyśle, rekordowe wyniki większości spółek za miniony rok, ich stabilna obecnie sytuacja finansowa – to te czynniki  decydują o wysypie wezwań na ich akcje. Poza tym większość z tych podmiotów jest notowana przy niskich wskaźnikach. DMK

Kamil Kliszcz analityk DI BRE Banku: Notowaniom Puław pomogła ostatnio „atmosfera wezwań"

Oferowana cena za Puławy, czyli 102,5 zł za jedną akcję, która będzie obowiązywać do 20 lipca, jest bliska rynkowej. W takiej sytuacji zawsze chęć akcjonariuszy do oddawania akcji po zaproponowanej cenie jest umiarkowana. Jednak trzeba pamiętać, że kurs Zakładów Azotowych Puławy zyskiwał dzięki wezwaniu na Azoty Tarnów – ponieważ panowała pewna „atmosfera wezwań".

My oczekujemy raczej pogorszenia sytuacji w sektorze nawozowym, jeśli chodzi o warunki makro i perspektywy dla spółek, więc oferowana cena, w naszej opinii, częściowo odzwierciedla perspektywę pogorszenia wyników firm, zatem oznacza pewnego rodzaju premię.

Wszystko zależy od tego, jak podejdą do tego właściciele – czy tak jak my oczekują, że sytuacja w sektorze nawozowym się pogorszy, czy też spodziewają się utrzymania dobrej kondycji segmentu. Ci, którzy wierzą w ten sektor, uznają cenę za mało atrakcyjną. DMK, PAP

Michał Buczyński analityk DM Trigon: MSP może sprzedać akcje

Zaproponowana cena jest zbliżona do rynkowej i do naszej wyceny, więc inwestorzy niewiele zyskują, odpowiadając na wezwanie. Puławy to dobrze zarządzana spółka, mająca efektywne i elastyczne instalacje, płacąca regularnie dywidendę i – naszym zdaniem – może się spokojnie rozwijać samodzielnie. Ale pomimo braku premii za  kontrolę jest całkiem prawdopodobne, że Skarb Państwa i Kompania Węglowa zdecydują się odpowiedzieć na wezwanie. Skarb od kilku miesięcy zaprasza do wezwań na akcje spółek chemicznych, a  po zapowiedzi nieodpowiadania na wezwanie Acronu raczej nie ma co liczyć na kolejnych rosyjskich inwestorów. Ale dla pozostałych akcjonariuszy najlepszą strategią wydaje się czekanie na podwyższenie oferty przez wzywającego bądź na efekty działań poprawiają- cych rentowność spółki. Spodziewałem się raczej wezwania Synthosu na Ciech, w którym jest – moim zdaniem – więcej wartości ukrytej niż w Puławach. Po wezwaniach na Azoty Tarnów i Puławy Ciech jest ostatnią dużą giełdową spółką chemiczną, na którą w najbliższym czasie wezwanie jest prawdopodobne. AWK

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy