Po raz pierwszy na łamach naszej analizy branżowej goszczą producenci szeroko pojętych maszyn i urządzeń. Spółki w tej branży nie są być może na pierwszym froncie giełdowych zmagań, jeśli chodzi o wielkość kapitalizacji czy przychodów, ale są z pewnością godne uwagi. Świadczy o tym wykres obliczanej przez nas wartości rynkowej przykładowego koszyka akcji.
Podczas gdy główne giełdowe indeksy tkwią gdzieś nieopodal ubiegłorocznych dołków, to w branży maszynowej inwestorzy mieli do czynienia z wystrzałem kursów w górę. Wartość koszyka od grudniowego minimum do marca podskoczyła o 40 proc., ostatnia korekta spadkowa zaś skonsumowała jedynie niewielką część tamtej zwyżki. Ubiegłoroczna fala przeceny wygląda tu bardziej jak chwilowa (choć równie gwałtowna jak na całym rynku) przerwa w hossie niż początek bessy. Zwłaszcza że w marcu udało się przynajmniej na chwilę ustanowić nowy szczyt długofalowego trendu wzrostowego zapoczątkowanego w 2009 r.
Chociaż sytuacja na wykresach poszczególnych spółek niekiedy znacząco się różni, a niektóre walory nie mogą jednak wydostać się z bessy lub tkwią w marazmie ze względu na niską płynność obrotu, to jak w mało której branży można tu znaleźć akcje w systematycznych trendach zwyżkowych. W gronie liderów hossy są spółki takie jak Famur (w maju kurs zaatakował szczyt sprzed roku), Stąporków (od grudnia ub.r. do końca marca akcje podrożały o ponad 200 proc.), Zamet (od jesieni ub.r. kurs systematycznie poprawia rekordy), ZPUE (notowania z impetem ustanowiły w minionym tygodniu czteroletnie maksimum) oraz opisany obok Fasing. Coraz lepiej radzą sobie też walory Hydrotora.
Mocne fundamenty
Jak widać, przynajmniej część reprezentantów „starej ekonomii" radzi sobie zadziwiająco dobrze na giełdzie. O źródłach tej mocy można powiedzieć coś więcej, analizując fundamenty. Łatwo sprawdzić, że te spółki, które odznaczają się systematycznymi trendami wzrostowymi notowań, są zgrupowane w górnej połówce naszego rankingu (z wyjątkiem Zametu, który otrzymał bardzo mało punktów ze względu na krótką historię finansową). Z jednej strony dowodzi to, że zwyżka kursów ma uzasadnienie fundamentalne, a z drugiej – że opłaca się analizować fundamenty i tam właśnie poszukiwać natchnienia przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, a więc że nasz ranking jest użyteczny.
Wyceny powyżej średniej
Ceną za mocną postawę notowań w ostatnich miesiącach jest jednak brak tak silnego niedowartościowania akcji, o jakim można mówić w przypadku większości innych sektorów, które analizowaliśmy w poprzednich tygodniach. Walory niektórych wspomnianych wcześniej liderów hossy (przede wszystkim Famuru i Stąporkowa) wyceniane są już?relatywnie bardzo wysoko na tle całego rynku i branży. To może ograniczyć przyszłe stopy zwrotu, bo nie będzie tu działał?mechanizm przetwarzający?silne niedowartościowanie na zwyżkę notowań.