Aby pobudzić słabnącą koniunkturę w eurolandzie, Rada Zarządzająca EBC sprowadziła z 1 do 0,75 proc. stopę refinansową, czyli oprocentowanie pożyczek dla banków komercyjnych. To pierwsza jej obniżka od grudnia ub.r.
Stopę depozytową, czyli oprocentowanie depozytów banków komercyjnych w banku centralnym, EBC obciął z 0,25 proc. do zera. Na taki ruch nie zdecydowała się dotąd nawet amerykańska Rezerwa Federalna, która w powszechnej opinii ekonomistów agresywniej niż EBC walczyła z kryzysem i spowolnieniem gospodarczym.
Zdaniem krytyków, obniżka stopy depozytowej do zera zaszkodzi rentowności europejskich banków w czasie, gdy muszą one zwiększać bufory kapitałowe. Frankfurcka instytucja ma jednak nadzieje, że skłoni to banki do przeznaczenia gotówki na akcję kredytową lub zakupy obligacji skarbowych, zamiast trzymania jej na rachunkach w EBC. W środę wartość takich depozytów wynosiła 791 mld euro, przy czym w dużej mierze były to pieniądze pożyczone przez banki z EBC.
W ciągu kilku minut po komunikacie EBC, kurs euro w dolarach spadł o ponad 0,5 proc., do 1,24. Kurs wspólnej europejskiej waluty w złotych zareagował słabiej, choć też zniżkował.
Na poluzowanie polityki pieniężnej zdecydowały się dzisiaj także banki centralne Wielkiej Brytanii i Chin.