Wraz ze zbliżaniem się sezonu publikacji wyników kwartalnych i półrocznych kończymy cykliczną porcję analiz branżowych (kolejna wystartuje we wrześniu). Przejrzeliśmy zbadane w ostatnich miesiącach sektory w poszukiwaniu najbardziej atrakcyjnych spółek. Posłużyliśmy się w tym celu naszą metodologią pozwalającą przesiać osiągnięcia finansowe firm i poziom wycen ich akcji przez sito ośmiu obiektywnych kryteriów.
Wyniki naszych dociekań widać w poniższej tabeli. Zestawiliśmy w niej spółki stanowiące niejako elitę warszawskiej giełdy (a przynajmniej przeanalizowanych przez nas sektorów). Wybraliśmy te, które, po pierwsze, przekroczyły próg 50 pkt w kategoriach finansowych w naszym rankingu (dotyczących historii wyników, rentowności i płynności), a po drugie – zgromadziły przynajmniej 60 pkt w całym rankingu, czyli już po uwzględnieniu poziomu wycen mierzonego wskaźnikiem cena/wartość księgowa. Idea jest prosta – ranking ma za zadanie wyłonić spółki, które z jednej strony cechują się mocnymi fundamentami, a z drugiej – nie trzeba przepłacać za ich akcje. Przez mocne fundamenty rozumiemy przede wszystkim zdolność do długofalowego generowania coraz większych zysków, przepływów pieniężnych oraz wartości księgowej. W końcu to te parametry decydują na dłuższą metę o kierunku zmian notowań.
Jak widać, czołówka naszego zestawienia jest dość urozmaicona pod względem branżowym. Nie zmienia to jednak faktu, że choć niektóre sektory, takie jak banki czy producenci chemikaliów, zdołały wprowadzić po kilku reprezentantów, są też takie branże, które w ogóle nie są tu widoczne. Na myśl przychodzi przede wszystkim budownictwo. Ta najliczniejsza na GPW grupa spółek zupełnie nie ma obecnie się czym pochwalić, jeśli chodzi o kondycję fundamentalną. Po ostatniej drastycznej wyprzedaży walorów budownictwo z pewnością znalazłoby się w czołówce, jeśli chodzi o niskie wyceny rynkowe, ale w naszym rankingu ten czynnik tylko częściowo odpowiada za ostateczną notę.
Nasze zestawienie ma charakter dynamiczny. Oznacza to, że obecny skład liderów nie jest dany raz na zawsze, lecz może z czasem ulec poważnym przetasowaniom. Kluczowe znaczenie będą miały tu najnowsze wyniki finansowe, z którymi inwestorzy będą mieli okazję zapoznać się w nadchodzących tygodniach. W przypadku spółek, które odnotują spadek liczby punktów w kategoriach finansowych, będzie to poważny sygnał ostrzegawczy. O poprawę osiągnięć firm będzie coraz trudniej ze względu na wyhamowanie koniunktury gospodarczej.
Ewentualne osłabienie fundamentów jest jednak w ostatnim czasie równoważone (a zarazem dyskontowane) przez obniżanie się wskaźników wycen. Rozgrywka między tymi dwoma czynnikami zadecyduje o zmianach w naszym rankingu.