Kradzież tożsamości to, najprościej rzecz ujmując, celowe używanie danych osobowych innej osoby, takich jak jej adres zameldowania, numer PESEL czy też numer karty kredytowej, najczęściej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. O tym, że problem jest poważny, najlepiej świadczyć może wspomniana przeciętna kwota, na jaką narażone są osoby, które padły ofiary kradzieży tożsamości. To jednak tylko średnia – rekordowa kwota odnotowana w Polsce wynosiła aż 4 mln 366 tys. zł!
Tak alarmujące dane płyną z najnowszego raportu towarzyszącemu międzynarodowej kampanii „Nie daj się okraść, chroń swoją tożsamość". Raport został przygotowany przez Dynamics Markets Limited UK na zlecenie firmy Fellowes na podstawie badań przeprowadzonych w 9 krajach europejskich (Polsce, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Rosji, Francji, Holandii, Belgii, Włoszech oraz Hiszpanii) wśród 5 507 pełnoletnich konsumentów i pracowników. Największy odsetek ankietowanych (20 proc.) znajdował się w przedziale wiekowym 35 - 44 lata.
Oferta pracy, która nie istnieje
Z raportu wynika, że w Europie najczęstszym sposobem na wyłudzenie danych osobowych jest przesłanie fałszywego e-maila z banku z prośbą o zaktualizowanie swoich danych osobowych lub hasła. 10 proc. respondentów otrzymało telefon od konsultanta przedstawiającego się jako pracownik instytucji finansowej w celu potwierdzenia kodu PIN lub zaktualizowania danych wrażliwych. 23 proc. osób otrzymało prośbę o wsparcie nieistniejącej fundacji charytatywnej. Metody zdobywania informacji bywają jeszcze bardziej zaskakujące. 15 proc. respondentów otrzymało ofertę aplikacji na stanowisko pracy, które nie istniało, z prośbą o podanie prywatnych informacji.
Obecny na konferencji prezentującej wyniki raportu dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, zwracał uwagę na istnienie dwóch biegunów problemów, z którymi w obecnej chwili najczęściej się spotykamy.
Jeden z nich to dane osobowe, jakimi dysponuje, i które może przekazać na zewnątrz, nasz telefon komórkowy. Zdaniem Wiewiórowskiego, rozwój bankowości mobilnej każe nam zadawać pytania – zarówno sobie, jak i naszym partnerom oferującym nam tego typu usługi – na ile bezpiecznym kanałem komunikacyjnym jest kanał, który został dla nas przygotowany.