Ujmując to najogólniej, jest to strategia oparta na bardzo szybkim otwieraniu i zamykaniu pozycji. Gracz zawiera wiele transakcji dziennie, od kilkudziesięciu do nawet kilkuset, przy czym jedną pozycję utrzymuje otwartą nie dłużej niż kilka minut. Nie zależy mu na jednym złotym strzale, ale na systematycznym generowaniu małych zysków, które kumulują się w całkiem pokaźną sumę. Aby stosować taką strategię, potrzebny jest płynny rynek z niskimi kosztami transakcyjnymi. Forex wydaje się więc idealnym rynkiem dla zdzieraczy skalpów.
Bezpieczna zabawa?
Skalping cieszy się sporą popularnością wśród inwestorów. Główną tego przyczyną jest fakt, że strategia ta jest z pozoru dość bezpieczna. Z założenia gracz nastawia się na szybkie zamknięcie pozycji, więc czas, w którym wystawiony jest on na ryzyko, jest bardzo krótki. W przeciwieństwie do fanów gry z trendem czy łapaczy spadających noży zdzieracz skalpów nie naraża się na duże odchylenia kursów. Linie obrony ustawione są wąsko, podobnie jak poziomy realizacji zysku, więc bez względu na to, co dzieje się na rynku, pozycja zamknięta zostanie bardzo szybko.
Skalping nie jest techniką dla każdego. Osoby niecierpliwe, które liczą na szybką fortunę, prędzej nabawią się frustracji, niż dojdą do dużych pieniędzy. Zdzieracz skalpów musi umieć zachować stoicki spokój i postępować konsekwentnie
Oczywiście całe to pozorne bezpieczeństwo ma też drugie dno. Jeśli odsetek nietrafionych pozycji przekracza 50 proc., a przeciętny zysk jest zbliżony do przeciętnej straty lub od niej niższy, to ostatecznie skalping może doprowadzić gracza do bankructwa. Podobnie jak w innych technikach inwestycyjnych w tym przypadku o sukcesie decyduje znalezienie swojej przewagi, która w dłuższym terminie pozwoli pokonać rynek. Jeśli ktoś chce grać metodą skalpingu, musi bardzo precyzyjnie opracować kryteria otwierania i zamykania pozycji, metodę zarządzania kapitałem i, co najważniejsze, konsekwentnie trzymać się przyjętych zasad.
Technika i precyzja
Zdzieracze skalpów działają na bardzo niskich interwałach czasowych, czyli interesuje ich głównie bieżąca sytuacja rynkowa. Analizując okresy jednominutowe, trudno oprzeć metodę gry tylko na publikacjach makroekonomicznych – takich zdarza się zaledwie kilka dziennie. Wygląda więc na to, że szukając strategii zawierania transakcji, fani skalpingu powinni skorzystać z analizy technicznej. Nic nie stoi przecież na przeszkodzie, by korzystać z metody przecięć średnich kroczących opartych na małych przedziałach czasowych lub grać pod wybicia z kilkudziesięciominutowych kanałów cenowych. Analiza techniczna opiera się na analizowaniu wykresu bez względu na to, czy jest to wykres miesięczny, dzienny czy minutowy.