Ostatnio gdy jechałam taksówką, usłyszałam od kierowcy, że akcje to w tym momencie najgorsza możliwa inwestycja. Przypomniała mi się wtedy podobna sytuacja, która miała miejsce na początku roku – wówczas taksówkarz zapytał mnie, czy w Skarbcu sprzedajemy również takie bezpieczne lokaty jak Amber Gold. Gdy okazało się, że nie, dopytywał, czy chociaż inwestujemy w obligacje firm. Z kontrariańskiego punktu widzenia wykazał się godnym podziwu timingiem. Może z akcjami jest teraz tak samo? A tak zupełnie serio, na giełdzie będzie to wciąż rok bardziej płynnych spółek. Do prawdziwej hossy „maluchów" potrzebne są masowe napływy środków do funduszy akcji – TFI są kluczowym graczem w segmencie najmniej płynnych spółek warszawskiego parkietu. Ten rok będzie rokiem napływów do funduszy akcji – inwestorzy zaczną zauważać, że już w perspektywie trzyletniej można było zarobić, więc pieniądze popłyną do funduszy. Nie będzie to jednak jeszcze taki napływ, żeby pchnąć „misie" do hossy na wzór lat 2006–2007. W tym roku lepiej jeszcze koncentrować się na spółkach z WIG20 i mWIG40.
Za wami rewolucyjny rok – w Skarbiec TFI zaprowadziła pani swoje porządki. Jak pani ocenia te zmiany?
Nasze fundusze we wszystkich kategoriach są w pierwszej piątce najwyższych stóp zwrotu za ubiegły rok – wyniki mówią więcej niż słowa. Do tego w ubiegłym roku mieliśmy sprzedaż netto w funduszach aktywów finansowych powyżej 600 mln zł – jak na TFI nie posiadające własnej sieci sprzedaży to znakomity wynik. Mówiąc o nowym procesie inwestycyjnym, który obok zespołu był główną przyczyna naszego sukcesu, inwestujemy teraz według modelu zespołowego, w którym każdy zarządzający dzieli się z innymi swoimi doświadczeniami i kompetencjami. Poszczególne osoby mają do siebie zaufanie i dzięki temu wspólnie wypracowane rozwiązania są stosowane. Komitet inwestycyjny wyznacza kierunki inwestycyjne, a zespół tworzy wspólnie portfele modelowe. Jednak to zarządzający konkretnym funduszem ostatecznie decyduje o zastosowaniu tych zaleceń. Przewagą konkurencyjną naszego zespołu jest specjalizacja i współdziałanie, coś, co wspólnie nazywamy horyzontalną dyfuzją wiedzy. Do tego pilnujemy płynności. W funduszu akcji udział pojedynczej niepłynnej spółki (pozycja, której nie możemy zamknąć w ciągu dziesięciu dni) w portfelu nie przekracza dziesiątych części procentu. W funduszu MiŚS te ograniczenia są oczywiście wyższe, choć pojedyncze inwestycje i tak nie przekraczają kilku proc. udziałów w aktywach funduszu. Staramy się zawsze podkreślać, że fundusze inwestycyjne nie ponoszą spektakularnych porażek przez złe inwestycje, tylko przez brak płynności.
W zespole siła
Ludmiła Falak-Cyniak w lipcu 2011 r. objęła stanowisko członka zarządu i dyrektora inwestycyjnego w Skarbiec TFI. Jej zadaniem było stworzenie zespołowego procesu inwestycyjnego obowiązującego w zarządzaniu funduszami. Wcześniej podobną operację z sukcesem przeprowadziła w KBC TFI, gdzie była dyrektorem inwestycyjnym od 2005 r. i członkiem zarządu towarzystwa. Posiada tytuł CFA oraz licencje doradcy inwestycyjnego i maklera papierów wartościowych. Jest członkiem międzynarodowej organizacji CFA Institiute, PRMIA (Professional Risk Managers International Association) oraz Stowarzyszenia CFA w Polsce. Z rynkiem finansowym związana od 1998 r.