Najwięcej, po ponad dwa miliardy złotych, wyniosła w portfelach funduszy emerytalnych na koniec 2012 r. wartość akcji spółek należących do Michała Sołowowa i Leszka Czarneckiego – wynika z naszych wyliczeń. Wartość czterech spółek z portfela Zygmunta Solorza-Żaka, które mają fundusze, wyniosła 1,6 mld zł. Udział akcji spółek danego inwestora w portfelu OFE nie jest jednak równoznaczny z oceną spółki czy jej większościowego akcjonariusza.
– Z punktu widzenia inwestorów finansowych znaczenie ma to, jak zachowuje się kurs danej spółki w długim okresie. I to dla nas jest prawdziwa ocena danej spółki i zachowania jest dominującego akcjonariusza – mówi Ewa Radkowska-Świętoń, wiceprezes, dyrektor ds. inwestycji ING PTE.
Patrząc pod tym kątem jedną z bardziej udanych inwestycji OFE są akcje LPP. Współpraca z jej uprzywilejowanymi akcjonariuszami (Marek Piechocki i Jerzy Lubianiec) i zarządem jest stawiana przez zarządzających za wzór. Podobnie jest w przypadku należącej do Dariusza Miłka spółki CCC.
Konieczne inwestycje
Zarządzający OFE jednogłośnie pozytywnie oceniają Zygmunta Solorza-Żaka. Jak podkreślają, brakuje z jego strony działań na niekorzyść mniejszościowych akcjonariuszy.
– Dotychczas spółki Solorza, w tym zwłaszcza Cyfrowy Polsat, działały bez większych problemów. Zobaczymy, czy nie zmieni się to w przypadku nowej spółki, która zadebiutowała w 2012 r. – ZE PAK. Tu mogą się pojawiać problemy i będzie to sprawdzian naszej współpracy – ocenia szef inwestycji jednego z OFE.