„Dokąd zmierza świat. Ekonomia polityczna przyszłości" to dzieło interdyscyplinarne, pełne interesujących danych i charakteryzujące się oryginalnym spojrzeniem. Kołodko rozważa różne aspekty globalizacji, kryzysu i przekształcania się świata w wielobiegunowe środowisko polityczno-ekonomiczne. Oczywiście nie może sobie odmówić sporej dozy złośliwości wobec neoliberalnego kapitalizmu – niekiedy słusznej złośliwości. Wszystko to rozpisane na ponad 400 stronach, niestety napisanych bardzo nierówno i czasem zwyczajnie przegadanych. Prof. Kołodko zastanawia się nad kwestią światowego pokoju oraz wydatków na zbrojenia, jak i nad fenomenem „Gangnam style" (uznaje, że przeminie on tak jak moda na Michaela Jacksona) – czasem jest to więc poważne opracowanie, czasem pogadanka o wszystkim i o niczym. (Naprawdę zastanawiam się, jak by ta książka prezentowała się jako audiobook...). To już trzeci tom, po „Wędrującym świecie" i „Świecie na wyciągnięcie myśli", ale nie zdziwiłbym się, gdyby powstało 15 kolejnych. Prof. Kołodko lubi przecież dzielić się swoimi myślami.
„Autor prac publikowanych w 26 językach", dostarczając czytelnikom tak ogromny materiał do przetrawienia, nie ustrzegł się jednak kuriozalnych stwierdzeń. Oto bowiem na str. 359 czytamy: „... Chiny w zasadzie nigdy nie wykazywały zapędów imperialnych. Jedynie w połowie XVII wieku, pod rządami dynastii Qing, doszło do dość brutalnej ekspansji na zachód, w wyniku której Chiny podwoiły swoje terytorium. Nie brakowało innych epizodów, ale miały one relatywnie małe znaczenie". Nie trzeba być znawcą historii azjatyckiej wojskowości, by się uśmiechnąć po przeczytaniu tego pisanego pod tezę fragmentu.