Inwestorzy mogą spać spokojnie. Korekta to naturalna reakcja rynku

Z analitykiem technicznym w Domu Maklerskim PKO BP, Pawłem Małmygą, rozmawia Piotr Zając

Aktualizacja: 08.02.2017 11:23 Publikacja: 21.08.2013 06:00

Inwestorzy mogą spać spokojnie. Korekta to naturalna reakcja rynku

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Wczoraj indeks WIG20 spadał już trzeci dzień z rzędu. Czy to zapowiedź poważniejszego ruchu w dół, czy tylko naturalna faza korekty?

Z punktu widzenia analizy technicznej WIG20 jest w silnym, krótkoterminowym trendzie wzrostowym. W ubiegłym tygodniu indeks dotarł do oporu wyznaczonego przez górną granicę średnioterminowego kanału spadkowego poprowadzonego od styczniowego szczytu, dlatego obserwujemy ruch korekcyjny. Jego skala jest na razie akceptowalna i nie ma powodów do obaw.

A dokąd będziemy akceptować te spadki?

Pierwszym istotnym wsparciem jest pułap 2405 pkt, który był wczoraj testowany. Szacowanie zasięgów na WIG20 utrudnia niestety sezon dywidendowy. Dziś prawo do podziału zysku ustala PZU i z tego powodu notowania indeksu zostaną obniżone o ponad 20 pkt. Lepiej więc rzucić okiem na notowania kontraktów. Na ich wykresie widać najbliższe wsparcie na poziomie 2316 pkt, co oznacza, że skala korekty, licząc od wczorajszego zamknięcia, może pogłębić się o kolejne 2 proc. Uwzględniając dzisiejsze skorygowanie kursu o dywidendę PZU, pozostaje jeszcze około 1 proc. potencjału spadkowego.

To by oznaczało, że WIG20 może spaść w rejon 2350 pkt. Patrząc jednak na średnioterminowy kanał spadkowy, o którym pan wspomniał, ruch spadkowy może sięgnąć jego dolnej granicy, czyli pułapu 2170 pkt.

Taki scenariusz będzie można zacząć rozważać dopiero wtedy, gdy WIG20 przełamie poziom 2350 pkt. Na razie, póki wsparcia się bronią, nie można przywiązywać do tego kanału większej wagi. Zwłaszcza że wskaźnik blue chips pozostaje w krótkoterminowym trendzie wzrostowym i ma tendencje do przełamywania krótkoterminowych oporów, a nie wsparć.

A jak prezentuje się techniczny obraz innych indeksów?

Spójrzmy na szeroki rynek. Tam również mamy do czynienia z korektą spadkową. WIG tracił wczoraj trzeci dzień z rzędu i testował okrągły poziom 49 000 pkt. Z mojej analizy wykresu wynika, że korekta może przybrać jeszcze większe rozmiary. Pierwszy potencjalny zasięg ruchu to 48 620 pkt, czyli poziom czerwcowych lokalnych szczytów. Jeśli to wsparcie nie wytrzyma, ostatnią barierą dla spadku jest 47 700 pkt, czyli minimum sesji z 7 sierpnia. Warto zauważyć, że WIG zarówno w długim, jak i krótkim terminie pozostaje w trendzie wzrostowym, więc gra pod prąd nie jest wskazana. Szacunek dla aktualnego trendu wzrostowego każe zakładać, że pojawienie się nowych rekordów trendu jest bardziej prawdopodobne, niż wejście w fazę średnioterminowych spadków.

Załóżmy, że na wskazanych przez pana wsparciach zatrzyma się trwająca korekta WIG i rozpocznie się nowa fala zwyżek. Jaki może być jej potencjalny zasięg?

Moim zdaniem kupujący mają szansę podciągnąć notowania przynajmniej do strefy 50 740–51 460 pkt. Stąd mogłaby być wyprowadzona silniejsza korekta. W dłuższym terminie oczekiwałbym wyjścia indeksu na pułap 54 240 pkt.

Czy analiza techniczna indeksów małych i średnich spółek też niesie pozytywne informacje?

Zarówno sWIG80, jak mWIG40 poruszają się w trendach wzrostowych. Ten pierwszy przebił się na początku sierpnia przez szczyty z 2011 r., a drugi właśnie je testuje. Na rynkach widać przewagę byków, więc nie ma powodu do pesymizmu. Lekka wyprzedaż akcji z ostatnich kilku dni to tylko chwilowa realizacja zysków. Oczywiście pod warunkiem, że wsparcia zostaną utrzymane.

Czyli ogólną sytuację techniczną na warszawskim rynku można uznać za optymistyczną?

Tak. Mamy do czynienia z falą korekty, która jest naturalną reakcją rynków, które zaliczyły solidną falę zwyżek. Dopóki istotne poziomy wsparć są bronione, dopóty inwestorzy nie mają powodów do pozbywania się akcji.

W minionych dniach pozbywano się akcji spółek, które były ostatnio liderami zwyżek, czyli banków PKO BP i Pekao. To spadki ich notowań są w dużej mierze odpowiedzialne za spadki WIG20 i WIG. Myśli pan, że potencjał wzrostowy banków już się wyczerpał?

Faktycznie to banki, które mają duży udział w portfelach obu indeksów, można obarczyć odpowiedzialnością za trwającą korektę. Moim zdaniem na wykresach ich kursów wciąż widać przestrzeń do wzrostów, więc niewykluczone, że znów powrócą one do łask inwestorów i będą liderami wzrostu.

A czy inwestorzy mogą w końcu liczyć na wzrost kursu KGHM? Spadek notowań miedziowego giganta zatrzymał się na 110 zł i powoli kurs rusza na północ.

W przypadku lubińskiej spółki mamy do czynienia z korektą trendu spadkowego. W takiej sytuacji należy szukać potencjalny oporów, na których mogą zatrzymywać się fale zwyżek. Z mojej analizy wynika, że najbliższy ważny opór znajduje się w przedziale 139,20–142,30 zł, więc licząc od wczorajszej sesji, cena akcji może wzrosnąć o około 15 proc. i nadal będziemy mówić tylko i wyłącznie o korekcie wzrostowej. Jest zdecydowanie za wcześnie, żeby mówić o powrocie trendu wzrostowego na kursie akcji KGHM. Musimy poczekać na to, jak cena poradzi sobie ze wskazanym oporem.

Jaką strategię zaleca pan inwestorom na najbliższy czas?

Generalnie jestem zwolennikiem strategii, która zakłada reakcję na to, co dzieje się na rynku, a nie starającą się wyprzedzić jego ruchy. Rynek giełdowy jest tak zmienny i nieprzewidywalny, że prognozy często okazują się nietrafione. Dużo łatwiej posiłkować się analizą techniczną, dzięki której można zidentyfikować na wykresie ważne poziomy wsparcia i oporu. Dopiero ich przełamanie stanowi sygnały do odpowiedniego działania. Warto zatem poczekać na rozwój sytuacji i jeśli ważne bariery będą pękać, wtedy należałoby podejmować odpowiednie decyzje.

Paweł Małmyga

pracuje w Domu Maklerskim PKO BP od 2011 r. Zajmuje się analizą techniczną spółek, indeksów oraz kontraktów terminowych. Posiada certyfikat analityczny – Certified Elliott Wave Analyst. Pasjonat analizy wykresów giełdowych i psychologii inwestowania. Od 2005 r. aktywny inwestor. W lutym brał udział w typowaniu spółek do naszego portfela technicznego, wskazując LC Corp.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy