Rezerwy w bankach będą wyższe

Nadchodzące zmiany w międzynarodowych standardach rachunkowości w istotny sposób wpłyną na podejście do ujmowania odpisów z tytułu strat kredytowych. Dotkną one przede wszystkim banki i instytucje finansowe, wymuszając dostosowanie w wielu obszarach funkcjonowania, począwszy od rachunkowości i finansów, przez systemy i narzędzia wspomagające, kończąc na ludziach i procesach biznesowych. Oczekuje się, że po wprowadzeniu zmian poziom rezerw kredytowych w sektorze bankowym wzrośnie.

Aktualizacja: 08.02.2017 00:57 Publikacja: 08.09.2013 18:00

Stacy Ligas, partner, szef Departamentu Instytucji Finansowych w KPMG w Polsce

Stacy Ligas, partner, szef Departamentu Instytucji Finansowych w KPMG w Polsce

Foto: Archiwum

Obecnie stosowane modele tworzenia rezerw na złe kredyty opierają się na koncepcji straty poniesionej (ang. incurred loss).  Zgodnie z nią odpis księguje się dopiero po tym, jak strata została zidentyfikowana w odniesieniu do danej ekspozycji kredytowej bądź portfela aktywów. Tymczasem banki już w momencie udzielania kredytu liczą się z ryzykiem poniesienia pewnych strat, co jest odzwierciedlone w cenie produktów kredytowych, jak również uwzględnione w wymogach kapitałowych.  Oczekiwania te nie są natomiast odzwierciedlane w sprawozdaniu finansowym. Co więcej, obecne przepisy, oparte na Międzynarodowych Standardach Sprawozdawczości Finansowej (MSSF) zabraniają wprost ujmowania strat oczekiwanych w wyniku przyszłych zdarzeń, bez względu na ich stopień prawdopodobieństwa.

Takie podejście zostało mocno skrytykowane przez uczestników rynku po wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku. Jako główne słabości obecnych przepisów wskazywano zbyt późne rozpoznawanie strat kredytowych, niski poziom rezerw oraz nadmierną złożoność, wynikającą z mnogości stosowanych modeli. Wielu inwestorów uważało, że dotychczas obowiązujące zasady, oparte na koncepcji straty poniesionej, nie sprzyjały rozpoznawaniu przez instytucje finansowe strat kredytowych, które były nieuchronne już w 2007 i na początku 2008 roku. W efekcie jeszcze pod koniec 2008 roku zarówno Rada Międzynarodowych Standardów Rachunkowości (IASB, Rada) jak i amerykańska Rada Standardów Rachunkowości Finansowej (FASB) rozpoczęły prace nad zmianami w odpowiednich standardach zmierzające do tego, aby straty kredytowe były rozpoznawane szybciej.

Straty oczekiwane zamiast poniesionych

Od początku prac zasadnicza zmiana miała polegać na zastąpieniu koncepcji straty poniesionej przez model straty oczekiwanej (ang. expected loss).  Oznacza to, że w sprawozdaniu finansowym należałoby ujmować wszystkie straty odnoszące się do bieżącego portfela kredytowego, zarówno te już zidentyfikowane, jak i te wynikające ze zdarzeń przyszłych. W trakcie trwających cztery lata prac IASB opublikowała kilka wariantów modelu, stopniowo upraszczając jego pierwotne założenia. Ostatecznie, w marcu tego roku, Rada wydała nowy projekt pod tytułem Instrumenty Finansowe: Oczekiwane Straty Kredytowe. Okres konsultacji nowego projektu został zakończony w lipcu, natomiast data wejścia w życie nowych zasad nie została jeszcze wyznaczona.

Podejście dualne

Najnowsza propozycja IASB zakłada podział portfela kredytowego na dwie kategorie, w zależności od jego jakości, dla których definiuje odrębne zasady kalkulacji odpisów, tj:

- Kategoria pierwsza – dla której należy ujmować odpisy w wysokości strat oczekiwanych na skutek zdarzeń, które mogą wystąpić w okresie 12 miesięcy od dnia bilansowego, oraz

- Kategoria druga – dla której należy ujmować odpisy w wysokości strat oczekiwanych na skutek zdarzeń, które mogą wystąpić do zapadalności kredytu.

Do pierwszej kategorii zaliczymy, z pewnymi wyjątkami, zasadniczo wszystkie ekspozycje kredytowe. Ich przeniesienie do kategorii drugiej następowałoby zaś w momencie istotnego wzrostu ryzyka kredytowego, związanego z daną ekspozycją w porównaniu do poziomu tego ryzyka na dzień udzielenia kredytu. Konsekwencją tak zdefiniowanych założeń będzie znacząca różnica w poziomie odpisów pomiędzy kredytami klasyfikowanymi do pierwszej i drugiej kategorii, szczególnie w przypadku długoterminowych produktów, jak kredyty hipoteczne czy inwestycyjne.

Kwestią o zasadniczym znaczeniu staje się więc właściwe zdefiniowanie kryteriów klasyfikacji, czyli określenie, co oznacza „istotny wzrost ryzyka kredytowego".  Projekt standardu nie zawiera takiej definicji, stąd banki będą musiały samodzielnie określić, kiedy należności powinny podlegać przeniesieniu, na podstawie własnych ocen i analiz oraz w odniesieniu do specyfiki swoich portfeli kredytowych. Warto zauważyć, że przyjęcie relatywnego kryterium klasyfikacji może teoretycznie prowadzić do sytuacji, w których kredyty o lepszej jakości będą objęte odpisem w wysokości strat oczekiwanych do zapadalności, jeśli ich ryzyko istotnie wzrosło od dnia udzielenia, a kredyty bardziej ryzykowne będą posiadały rezerwę w wysokości 12-miesięcznych strat oczekiwanych, jeśli ich jakość nie uległa istotnemu pogorszeniu. Mimo to pomysł zdefiniowania bezwzględnego kryterium klasyfikacji, chociaż prostszego w zastosowaniu i bardziej praktycznego z punktu widzenia zarządzania ryzykiem, został odrzucony przez IASB z uwagi na brak uwzględnienia zależności pomiędzy pierwotną i późniejszą oceną ryzyka kredytowego.

Natomiast Rada zaproponowała dwa uproszczenia, które mogą w pewnym stopniu zmniejszyć poziom subiektywizmu:

Najnowsza propozycja IASB zakłada podział portfela kredytowego na dwie kategorie, w zależności od jego jakości, dla których definiuje odrębne zasady kalkulacji odpisów

- Wystarczającym kryterium dla rozpoznania straty kredytowej oczekiwanej do zapadalności powinien być z zasady fakt wystąpienia zaległości w spłacie wynoszącej 30 dni;

- W przypadku ekspozycji o niskim ryzyku kredytowym nie byłoby konieczności rozpoznawania strat oczekiwanych do zapadalności, mimo wystąpienia istotnego wzrostu ryzyka kredytowego, np. dla ekspozycji pozostających w kategorii ratingów inwestycyjnych.

W przypadku polskich banków przyjęcie 30-dniowego przeterminowania jako kryterium rozpoznawania strat oczekiwanych do zapadalności może oznaczać istotną zmianę z uwagi na powszechnie stosowany próg 90 dni opóźnienia, jako kryterium rozpoznawania utraty wartości. Zwiększenie odpisów według nowej metody dla kredytów pomiędzy 30. a 60. dniem przeterminowania może być istotne.

Ameryka konserwatywna

Mniej więcej w tym samym czasie co IASB prace nad zmianą przepisów w zakresie tworzenia rezerw kredytowych podjęła również amerykańska Rada Standardów Rachunkowości Finansowej (FASB). Przez pewien czas rady pracowały razem, dążąc do unifikacji projektowanych przepisów, jednak ostatecznie wspólny projekt został zawieszony i FASB wydała w grudniu 2012 odrębny dokument pt. Instrumenty Finansowe – Straty Kredytowe. Można zauważyć, że propozycja FASB jest tutaj bardziej konserwatywna; jej projekt zakłada bowiem, że w dniu udzielenia lub nabycia aktywa finansowego należy utworzyć odpis w pełnej wysokości strat oczekiwanych aż do zapadalności. Podejście takie budzi kontrowersje i jest oceniane przez komentatorów jako niezgodne z ekonomiką biznesu kredytowego, w którym straty oczekiwane do zapadalności nie ujawniają się natychmiast i są kompensowane w całości lub częściowo poprzez przychody odsetkowe rozpoznawane w późniejszych okresach.

Tak więc odpisy będą wyższe – co poza tym?

W wyniku wdrożenia modelu strat oczekiwanych należy spodziewać się wzrostu odpisów kredytowych.  Ze wstępnych wyników badań przeprowadzonych przez IASB wynika, że dla instytucji kredytowych stosujących MSSF na dzień wdrożenia nowych zasad poziom całkowitych odpisów dla portfeli kredytów hipotecznych może wzrosnąć od 30 do 250 proc., a dla pozostałych portfeli od 25 do 60 proc. Badanie zostało przeprowadzone na próbie 15 podmiotów z różnych regionów świata, o zróżnicowanym przekroju (instytucje finansowe i niefinansowe, międzynarodowe i lokalne, regulowane i nieregulowane, o różnym poziomie złożoności)1.

Wzrośnie również znaczenie szacunków. Pomijając fakt późnego rozpoznawania strat, obecne przepisy były też często krytykowane za zbyt dużą uznaniowość i szerokie pole do interpretacji, co w konsekwencji prowadziło do braku jednolitego podejścia w ich zastosowaniu przez różne instytucje finansowe. Tymczasem analiza projektu nowego standardu skłania do wniosku, że znaczenie szacunków, które należy przeprowadzić w ramach procesu tworzenia rezerw, wzrośnie. Dotyczy to przede wszystkim oceny wzrostu ryzyka kredytowego na potrzeby klasyfikacji oraz kalkulacji strat oczekiwanych na podstawie przyszłych warunków ekonomicznych. W efekcie można się spodziewać niespójności w zastosowaniu nowych przepisów, a co za tym idzie, różnice w poziomie rezerw pomiędzy instytucjami nie zawsze będą odzwierciedlały jedynie różny poziom ryzyka kredytowego danej instytucji, lecz będą również wynikiem odmiennych interpretacji i przyjmowanych mniej lub bardziej konserwatywnych założeń.

Wprowadzenie zmian może mieć również istotny wpływ na kapitały, współczynnik wypłacalności oraz kluczowe wskaźniki działalności banków i instytucji finansowych. Będzie to wynikiem akumulacji w kapitałach nie tylko strat już poniesionych, ale również strat oczekiwanych i będzie zależne w głównej mierze od wielkości i rodzaju portfela kredytowego, rozwiązań stosowanych w ramach obecnie obowiązujących przepisów, jak również założeń przyjętych przy wdrożeniu nowego modelu.

Proponowany model może ponadto skutkować większą zmiennością w sprawozdaniach finansowych, ponieważ będzie on bardziej wrażliwy na zmiany warunków ekonomicznych niż dotychczasowe rozwiązania. Założenia i dane, wykorzystywane jako podstawa do obliczeń rezerw, będą wykraczały poza zdarzenia znane na dzień bilansowy, przez co będą bardziej podatne na wahania – przykładowo długoterminowe projekcje finansowe kredytobiorców, czy oczekiwania co do przyszłych warunków makroekonomicznych.

Czas na wdrożenie

Według pierwotnych założeń IASB, nowy standard miał obowiązywać od 1 stycznia 2015 roku, co de facto oznaczało, że banki, chcące skorzystać z możliwości przekształcenia danych porównawczych, musiałyby być gotowe z jego wdrożeniem już od początku przyszłego roku. W wyniku przedłużającego się procesu oraz komentarzy do najnowszego projektu, Rada w lipcu tego roku odroczyła termin wdrożenia na czas nieokreślony. Data wdrożenia ma zostać zdefiniowana po zakończeniu prac nad ostatecznym kształtem standardu MSSF 9 Instrumenty Finansowe.

Reasumując, z uwagi na fundamentalne zmiany koncepcyjne proponowane przez nowy standard oraz znaczenie rezerw kredytowych dla sprawozdawczości finansowej banków, proces dostosowania będzie wymagał istotnych nakładów i dużego wysiłku organizacyjnego. Większość respondentów w procesie konsultacyjnym wskazywała okres trzech lat jako minimalny czas potrzebny na dostosowanie do nowego modelu tworzenia rezerw, w tym opracowanie metodologii, zgromadzenie danych oraz zaprojektowanie, wdrożenie i przetestowanie systemów i narzędzi informatycznych. W warunkach polskich dodatkowym wyzwaniem może okazać się dostępność danych historycznych, np. odpowiednio długich szeregów czasowych na temat strat kredytowych czy ratingów, szczególnie w przypadku kredytów długoterminowych. Dlatego instytucje finansowe powinny już dzisiaj pochylić się nad oceną potencjalnego wpływu zmian i przystąpić do planowania niezbędnych działań.

1 Źródło: www.ifrs.org

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy