Oszczędzanie identyfikuję z planowaniem finansów w sposób zapewniający płynność. Bez względu na rozmiar portfela, należy wiedzieć, jakim kapitałem się dysponuje. Regularne sprawdzanie kosztów i możliwości ich zmniejszania traktuję jak inwestycję we własny majątek.

Region kraju, w którym działa moja firma –  Wielkopolska – słynie z oszczędności. Nie oznacza ona jedynie przechowywania pieniędzy na koncie w banku i szczególnego rygoru w kontroli wydatków. Chodzi tu raczej o pewną filozofię: uważność i przemyślane zarządzanie funduszami oraz kontaktami biznesowymi. Pieniądze oddzielone od ludzi tracą pewien wymiar. Wartości niepoliczalne, jak sieć powiązań biznesowych czy doświadczenie, przekładają się na wyniki finansowe. Oszczędzamy więc na biznesowych deklaracjach bez pokrycia, w efekcie pomnażając kapitał zaufania wśród partnerów i inwestorów.

13 proc. sprzedawanych obligacji skarbowych to papiery trzyletnie o zmiennym oprocentowaniu

Portfel zdywersyfikowany oznacza mniejsze ryzyko i większe zyski niż inwestycje zorientowane kierunkowo, w jeden typ instrumentu. Podzielenie portfela oszczędności zmniejsza zależność naszych zysków od aktualnej koniunktury oraz rozprasza ryzyko w sytuacji nie do końca trafionej decyzji inwestycyjnej. Oszczędzającym szczególnie polecam papiery wartościowe związane z rynkiem finansowania jednostek sektora publicznego. Obligacje komunalne czy finansujące transakcje w jednostkach ochrony zdrowia mają jedno z pewniejszych zabezpieczeń – samorząd.