Ponad 13 proc. zarobił Copernicus Akcji Dywidendowych, najlepszy fundusz akcji szerokiego rynku. Średnia stopa zwrotu w tej grupie przekroczyła 7 proc., wynika z danych Analiz Online (na podstawie wycen z 30 października – ostatnich dostępnych w momencie zamykania tego wydania). Wynik najbardziej rentownego funduszu małych i średnich spółek – ING Średnich i Małych Spółek był niewiele gorszy i sięgnął 10,7 proc. Fundusze „misiów" wypracowały średnio ponad 8 proc. zysku.
Jest hossa, to jest drogo
Zarządzający dzielą się teraz na dwie frakcje. Tych, którzy twierdzą, że po czterech miesiącach dynamicznych wzrostów – z przerwą na wrześniowe tąpnięcie związane z zapowiedzią zmian w OFE – polskiemu rynkowi akcji należy się korekta. Niepokój tej grupy budzą również wysokie wyceny spółek. Druga grupa przekonuje, że dzisiejszym wycenom daleko jeszcze do poziomów hossy lat 2005–2007.
– Ci, którzy mówią o rychłych spadkach, po prostu liczą na korektę, chcąc ją wykorzystać do zakupów akcji po niższych cenach. Historia uczy, że korekta przychodzi wtedy, kiedy nikt jej się nie spodziewa, a nie gdy wszyscy jej wyczekują. Oczywiście wyceny spółek są teraz wysokie. Z fundamentalnego punktu widzenia nie oczekuję, żeby w przyszłym roku wyniki spó- łek oraz koniunktura gospodarcza poprawiły się na tyle, żeby uzasadnić dzisiejsze wyceny. Ale takie są prawa hossy – w pewnym momencie rynkowe wyceny spółek przestają mieć wiele wspólnego z rzeczywistą wartością przedsiębiorstw – uważa Marek Mikuć, prezes Open FinanceTFI.
Jak długo potrwa ta sytuacja? – Do funduszy inwestujących w akcje nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie płyną pieniądze, inwestorzy są w dobrych nastrojach. Jeżeli w ciągu najbliższych kilku miesięcy nic im tych nastrojów nie zepsuje – np. Fed nie zaskoczy decyzją o ograniczeniu QE – hossa może trwać. Im dłużej potrwa i im wyżej zawędrują indeksy, tym ryzyko gwałtownej przeceny będzie rosło i tym mniej będzie potrzebne, żeby inwestorom nastroje zepsuć – uważa Mikuć.
– Myślę, że listopad będzie konsolidacyjny – bez gwałtownych ruchów w żadną ze stron, indeksy prawdopodobnie pozostaną w miejscu. Zmienią się pewnie liderzy wzrostów – dotychczasowi „pupile" oddadzą część zwyżek. Kolejne miesiące – nie tylko grudzień, ale również pierwszy kwartał następnego roku powinny już być zdecydowanie wzrostowe – gospodarka rośnie, RPP prawdopodobnie nie podniesie jeszcze stóp, a wyceny, choć wysokie, moim zdaniem nie zwiastują bąbla – mówi Paweł Klimkowski, członek zarządu Opera TFI.