Średnio co siedem lat mamy do czynienia z krachem gospodarczym. W 1987 r. załamało się Wall Street, 1994 r. był najgorszy w historii rynku obligacji, w 2001 r. pękła bańka internetowa, a w 2008 r. amerykański S&P500 ustanowił historyczne minimum. Gdyby wierzyć tej teorii, 2015 r. nie zapowiada się zbyt dobrze dla światowych rynków.
Szansą IBEX35 i soja
– Tym razem scenariusz się jednak nie sprawdzi – prognozuje Steen Jakobsen, główny ekonomista Saxo Banku. – U progu nowego roku inflacja jest bowiem najniższa od dziesięcioleci, a polityka monetarna bardziej ekspansywna niż kiedykolwiek wcześniej – tłumaczy. Jak zaznacza, aby światowy wzrost powrócił na właściwą drogę, potrzebne są słabszy dolar, niższe stopy procentowe i stabilne ceny energii. – Warunki do posiadania akcji są niemal idealne. Nie ma dla nich żadnej wartościowej alternatywy – przekonuje Jakobsen.
Dyrektor ds. strategii rynków akcji w Saxo Banku Peter Garnry radzi, aby przyjrzeć się giełdzie w Hiszpanii. – Spodziewam się ponadprzeciętnych wyników. Gospodarka wykazuje bowiem wyraźne oznaki poprawy, a IBEX35 znajduje się znacznie poniżej swojej historycznej wyceny. Co więcej, spółki będzie też wspierać agresywne działanie Europejskiego Banku Centralnego, które zmieni sposób postrzegania i ceny aktywów w całej Europie – prognozuje ekspert. Drugą strategią inwestycyjną, którą poleca, jest gra na spadki indeksu w Chinach. – Tamtejszy rynek akcji wciąż zalicza się do pięciu najtańszych na świecie. Wyniki za IV kwartał 2014 r. nadmiernie obniżyły ceny i realizacja zysków może odwrócić nastroje w I kwartale 2015 r. – wyjaśnia.
Eksperci odnieśli się też do cen ropy naftowej. Jak podkreślają, pierwsze półrocze przyniesie prawdopodobnie najniższy poziom cen ropy Brent w trwającym cyklu (65 USD na koniec I kwartału). – Z kolei wpływ na metale szlachetne nadal będą mieć czynniki niekorzystne, takie jak umocnienie się dolara, bardzo niska inflacja i wyższe stopy w USA – zaznacza Ole S. Hansen, dyrektor ds. strategii rynków surowcowych, który dodaje jednak, że dobrym wyborem w 2015 r. mogą się okazać rynki rolne. – Zboże czeka rok obfitości, zwłaszcza w przypadku soi, gdzie rynek ma wchłonąć rekordowo duże zapasy – dodaje.
Ryzykiem polskie akcje
Do polskiego rynku odniósł się natomiast Maciej Jędrzejak, dyrektor Saxo Banku Polska. Jak podkreśla w rozmowie z „Parkietem", kraj położony jest bardzo blisko Ukrainy, czyli globalnego punktu zapalnego. – Odbije się to na polskich wynikach rynku finansowego. Paradoksalnie polska gospodarka może mieć dobre wyniki, ale na giełdzie raczej nie zobaczymy dużego wzrostu. Inwestorzy mogą bowiem patrzeć na nas przez pryzmat Ukrainy i wyrzucać z koszyków akcji w tym regionie – podkreśla ekspert.