Czy po zmianie ministra Skarbu Państwa zmieniło się podejście MSP do Banku Pocztowego?
Plan jest realizowany tak jak dotychczas. Nie ma żadnych powodów, żeby inaczej postrzegać proponowany projekt IPO dla Banku Pocztowego. Trzeba jednak pamiętać, że ministrem prowadzącym jest minister administracji i cyfryzacji, który nadzoruje Pocztę Polską, dla której Bank Pocztowy jest spółką zależną. Ale oba resorty zgadzają się, że taki projekt powinien być kontynuowany. Oczywiście intencją MSP było także rozwiązanie sporu, który toczył się między akcjonariuszami banku (PKO BP i Poczta Polska – red.) i w zamyśle MSP jest to, żeby PKO BP dokonał dezinwestycji. Oczywiście musi to mieć uzasadnienie biznesowe. Nie będzie to „wyjście dla wyjścia".
Czyli PKO BP na razie sprzedaje jedną trzecią posiadanego pakietu 25 proc. akcji, a później resztę?
Takie założenie zostało zaprezentowane przez PKO BP. W mojej ocenie to, czy bank sprzeda podczas oferty jedną trzecią czy dwie trzecie, powinno zależeć od tego, na jakich warunkach będzie realizowane IPO. Nie wiadomo jeszcze, jakie będzie zainteresowanie akcjami, więc na tę chwilę trudno o tym mówić.
Wycofanie się z akcjonariatu oznacza koniec współpracy?