Komisja Finansów Publicznych Sejmu RP zajmie się w środę nowelizacją ustawy o usługach płatniczych zakładającym czasowe wyłączenie trójstronnych systemów płatniczych spod obowiązujących od stycznia 2015 roku maksymalnych stawek interchange.
Ustawodawca unijny przewidział możliwość czasowego (3 lub 5 letniego) zwolnienia z tych limitów systemów trójstronnych w odniesieniu do krajowych transakcji płatniczych, pod warunkiem, że ich udziały nie przekraczają 3 procentowego udziału w rynku. W Polsce w takim modelu funkcjonują dwa systemy Diners Club oraz American Express i mają one marginalny udział w rynku.
Polski ustawodawca uzasadnia, że za wprowadzeniem okresu przejściowego dla tych dwóch graczy przemawia kilka czynników wynikających ze specyfiki polskiego rynku na którym dominują dwie organizacje: VISA (59,3 proc. udział w rynku) oraz MasterCard z 39,5 procentowym udziałem.
- W ostatecznym rozrachunku należy sądzić, że możliwe będzie dalsze funkcjonowanie większej ilości systemów kart płatniczych, co spowoduje zwiększenie konkurencji - czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy. Za okresem przejściowym dla systemów trójstronnych z niewielkim udziałem w rynku opowiedział się NBP oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także Związek Banków Polskich.
Jednak przeciw takiemu rozwiązaniu ostro protestują handlowcy oraz Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. - Dla handlu detalicznego to nie jest dobra wiadomość, bo oznacza, że na rynku dwa globalne systemy płatnicze przez 3 lata będą mogły wydawać karty płatnicze z opłatami wyższymi niż maksymalne stawki opłaty interchange (0,2 proc. dla transakcji kartami debetowymi i 0,3 proc. dla transakcji kartami kredytowymi). Rozwiązanie to w sposób nieuzasadniony uprzywilejowuje systemy płatnicze wydające karty generujące wysokie koszty dla handlu, wbrew trendowi do obniżania kosztów obrotu bezgotówkowego – argumentuje Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji.