Nie do końca. Osobiście krytycznie podchodzę do niekontrolowanego zachłyśnięcia się polskich zarządzających zagranicznymi spółkami. Nie bez kozery wszystkie szanujące się fundusze międzynarodowe, zarówno emerytalne, jak i inwestycyjne, mają lokalnych zarządzających na rynkach, którymi najbardziej się interesują. Umówmy się – polski zarządzający, siedząc w Warszawie, tworzy niewielką wartość dodaną dla swojego klienta, kupując DAX, S&P 500 i amerykańskie obligacje skarbowe. Teraz może się wydawać guru, bo na tle wyłącznie polskich funduszy wypada nieźle, ale porównajmy go z selektywnymi funduszami zagranicznymi – jest bez większych szans. Tak więc fundusze zagraniczne to bardzo trudny temat. Zaoferujemy je, gdy będziemy przekonani, że umiemy zarządzać nimi tak jak portfelami rynku polskiego – niebenchmarkowo, selektywnie i w oparciu o analizę fundamentalną. No i oczywiście w formule absolutnej stopy zwrotu, czyli z bardzo rygorystycznym podejściem do ryzyka. Powoli zaczynamy się dobrze czuć na rynku niemieckim i francuskim. W tym roku zatrudniliśmy zarządzającego, który wcześniej pracował w USA.
Nie żałuje pan przejęcia TFI SKOK? Aktywa tych funduszy stopniały ostatnio.
Absolutnie nie, to była bardzo dobra transakcja. Dała nam dostęp do około 2 mln klientów detalicznych. Pozyskaliśmy dobrego partnera i zespół. Pracujemy bardzo intensywnie z Kasą Stefczyka i innymi kasami nad dystrybucją funduszy, szkolimy personel oddziałów, często zaskakuje nas pozytywnie profesjonalizm pracowników kas. Jednocześnie sami uczymy się specyfiki klienta detalicznego. Zmieniliśmy w części strategię inwestycyjną funduszy SKOK, aby dostosować ją do naszego stylu zarządzania opartego na absolutnej stopie zwrotu. W przyszłości prawdopodobnie połączymy je z funduszami działającymi pod marką Altus, tak aby efekt ekonomiczny naszego zarządzania był jak najlepszy dla klientów SKOK.
Co z waszą współpracą z Raiffeisenem? Fundusze pod marką banku, którymi zarządzacie, dały Wam ponad 0,5 mld zł aktywów, a teraz Raiffeisen planuje założyć TFI.
Jesteśmy i byliśmy tak umówieni od początku współpracy, że nawet kiedy już Raiffeisen Bank będzie miał swoje TFI, Altus pozostanie ich zarządzającym. Rozumiemy działania banku, który chce mieć blisko swoich klientów. Poza tym bank dopiero zarejestrował TFI w sądzie, na otrzymanie licencji Komisji Nadzoru Finansowego potrzeba jeszcze trochę czasu.
Wspomniał pan ewentualne przejęcia. Na rynku mówi się, że kupicie Skarbiec TFI.