Zarządzający uważają, że nie warto stawiać na obligacje

O tym, jak bardzo 2015 r. namieszał nie tylko w portfelach, lecz także w głowach inwestorów, może świadczyć fakt, że najwyższe zyski przyniosły fundusze akcji polskich, a najgłębsze straty... fundusze akcji polskich.

Publikacja: 07.01.2016 05:14

Zarządzający uważają, że nie warto stawiać na obligacje

Foto: GG Parkiet

Skoncentrowany portfel akcji małych i średnich spółek – Noble Fund Opportunity FIZ – zarobił 21 proc. (lepsze były tylko dwa portfele TFI Capital Partners inwestujące również w spółki niepubliczne: CP Private Equity FIZ – prawie 30 proc. na plusie – oraz CB Absolute Return – 21 proc.). Tymczasem fundusz zarabiający na wzrostach WIG20 – Quercus Lev – stracił blisko 40 proc.

Do takiej sytuacji doprowadziła duża rozbieżność notowań – prawie 30 pkt proc. różnicy – między WIG20 (20 proc. straty) a sWIG80 (9 proc. zysku).

Czy z podobną sytuacją będziemy mieli do czynienia w 2016 r.? – W krótkim terminie, w I lub II kw., oczekujemy odreagowania w segmencie dużych spółek. Wydaje się, że sektor bankowy – gdy już wszystkie złe informacje, z podatkiem bankowym na czele – zostaną przetrawione, może pociągnąć WIG20 – mówi Jarosław Jamka, dyrektor inwestycyjny Ipopemy TFI. – Jednak w perspektywie całego roku to wybrane małe i średnie spółki dadzą zarobić więcej. Polski PKB rośnie o 3–,5 proc. rocznie, taki wzrost gospodarczy nie może nie znaleźć odzwierciedlenia w wynikach finansowych wybranych firm – ocenia Jamka.

Jego zdaniem przełomowym wydarzeniem dla rynków akcji w tym roku okaże się odwrót Fedu od zaostrzania polityki pieniężnej. – Podwyżka stóp powinna była nastąpić najpóźniej na posiedzeniu marcowym w 2015 r., a nie dopiero w grudniu. Przemysł w USA już znajduje się w recesji, chociaż cała gospodarka pewnie jeszcze nie. Do tego dochodzą drożejący dolar i zawirowania na rynkach wschodzących, w tym dalsza potencjalna dewaluacja juana. Zakładamy, że w tym roku Fed wycofa się z podwyżek stóp. Niekoniecznie muszą to być obniżki, Fed ciągle ma wiele możliwości „zarządzania percepcją", np. przez zdecydowaną zmianę ścieżki podwyżek stóp (która zakłada aż cztery podwyżki w tym roku). Ta zmiana polityki pieniężnej w USA powinna w wersji minimum uspokoić rynki, a może nawet wywołać zwyżki na giełdach rozwiniętych, głównie USA, a w drugiej kolejności także na rynkach rozwijających się – dodaje Jamka.

Liczba przykrych niespodzianek w 2015 r. (uwolnienie kursu franka szwajcarskiego, decyzja o wprowadzeniu podatku bankowego, powrót obaw o rozpad strefy euro, afera spalinowa, spowolnienie wzrostu gospodarczego w Chinach) sprawiła, że trudno teraz o jednomyślność wśród zarządzających – nie wszyscy obstawią odbicie na GPW. – Polskie akcje po istotnych spadkach w ub.r. wyglądają relatywnie tanio w stosunku do innych rynków, gdzie ciągle trwa hossa. Jednak do długoterminowych zwyżek w Polsce potrzebny jest kapitał zagraniczny, a nie wydaje się, żeby sytuacja polityczno-gospodarcza nad Wisłą dawała teraz globalnym graczom poczucie stabilności, które jest niezbędne do odważniejszych i bardziej długoterminowych decyzji inwestycyjnych – uważa Marcin Mierzwa, zastępca dyrektora BM Alior Banku. – W portfelach, które tworzymy w ramach usług doradztwa inwestycyjnego, zalecamy teraz lekkie przeważanie aktywów ryzykownych względem bezpiecznych – oczekiwana stopa zwrotu z inwestycji w obligacje nie rekompensuje ryzyka związanego z inwestycją w tego typu papiery – mówi Mierzwa. – Pamiętamy jednak, że hossa trwa już sześć lat, dlatego w kategorii inwestycji ryzykownych rekomendujemy możliwie szeroką dywersyfikację. Oprócz akcji dodajemy do portfela złoto i fundusze alternatywne – kontynuuje Mierzwa. Jeżeli chodzi o akcje i fundusze akcji, zarówno polskie, jak i zagraniczne, które jego zdaniem powinny teraz stanowić 30–40 proc. portfela inwestycyjnego, nie wskazuje preferowanego rynku geograficznego.

[email protected]

Małe i średnie spółki mogą powtórzyć ubiegłoroczny wynik

Tomasz Manowiec, zarządzający, Noble Funds TFI

W 2015 r. w Noble Fund Małych i Średnich Spółek utrzymywaliśmy duże przeważenie w spółkach konsumenckich, przemysłowych i chemicznych, natomiast poza portfelem cały czas znajdowały się spółki surowcowe. Przez większość roku ograniczyliśmy ekspozycję na sektor finansowy, do tego zadziałała selekcja spółek spoza benchmarku. Obecnie segment „misiów" najlepiej oddaje kondycję polskiej gospodarki. W tym roku PKB Polski nadal będzie się zwiększać w przyzwoitym tempie, a to powinno pozwolić na osiągnięcie podobnych zysków z inwestycji w małe i średnie spółki jak w 2015 r. Jest to oczywiście dość optymistyczny scenariusz. Czy niezłe wyniki funduszy misiów przyciągną inwestorów? Średnia roczna stopa zwrotu funduszy tej kategorii wyniosła 4-5 proc. – za mało, by przyciągnąć masowego inwestora. Co więcej, nastawienie do akcji jest bardzo negatywne, bo przeciętny inwestor postrzega giełdę przez pryzmat WIG20. Dlatego większe napływy do funduszy akcji byłyby dużą niespodzianką.

Łukasz Tokarski, doradca inwestycyjny, Superfund TFI

2015 r. był dla Superfund Akcji wyjątkowo udany (7,5 proc. na plusie). W rok weszliśmy z pełnym zaangażowaniem w akcje przy równoczesnym włączeniu do portfela papierów ze strefy euro i niedoważeniu akcji polskich, szczególnie banków. Pozwoliło to nam wypracować do końca kwietnia 17 proc. zysku. Wraz z narastaniem problemów Grecji w maju i czerwcu dokonaliśmy redukcji pozycji zagranicznych z równoczesnym utrzymaniem niedoważenia rynku polskiego. Dzięki temu udało się obronić zysk funduszu. Nie zabrakło sukcesów w poszczególnych spółkach, postawiliśmy m.in. na Kruka, Ciech, Robyg czy Neukę, choć zdarzały się i niezbyt udane inwestycje, jak PKP Cargo. Choć już miniony rok nie był dla naszego parkietu udany, nie nastawiamy się na szybką poprawę koniunktury. Druga połowa 2015 r. minęła nam pod politycznym szyldem głoszącym, że spółki nie są po to, żeby zarabiać, lecz realizować inne cele. Z tej perspektywy przedstawiają niewielką wartość dla inwestorów.

Bogdan Jacaszek, zarządzający, KBC TFI

W 2015 r. fundusz KBC Portfel Obligacyjny (2,8 proc. na plusie) wszedł z wydłużonym duration (okresem zapadalności), co pozytywnie wpłynęło na wyniki w styczniu, gdy nastąpił znaczący spadek rentowności polskich papierów. W całym I kwartale bardzo dobrze pracowała aktywna alokacja (zmiana poziomu duration). Dodatkowym czynnikiem wpływającym na wynik była sprzedaż z zyskiem obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa. Później fundusz utrzymywał stosunkowo ostrożną politykę ze względu na podwyższoną zmienność oraz brak wyraźnego trendu w obligacjach. Oczekujemy, że w 2016 r. nastąpi umiarkowany wzrost rentowności obligacji o stałym oprocentowaniu, o średnim i długim terminie wykupu, natomiast dochodowość papierów o krótkiej zapadalności powinna pozostać na obecnym poziomie. Spodziewamy się, że na obligacje istotny wpływ będzie miało opodatkowanie aktywów banków. Banki powinny zwiększyć zaangażowanie w papiery skarbowe, zwłaszcza o krótkim terminie wykupu i zmiennym oprocentowaniu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy