– Przy niskich stopach procentowych posiadacze oszczędności czy też wolnej gotówki niewiele mogą zarobić na kontach oszczędnościowych. Obecnie średnia dla całego rynku tych produktów nie przekracza 1,5 proc.–1,41 proc. dla kwoty 5 tys. zł oraz 1,31 proc. przy saldzie 15 tys. zł. Oczywiście można też znaleźć oferty z ponad 3-proc. oprocentowaniem. Jednak, przy uwzględnieniu podatku Belki, przeciętny rachunek oszczędnościowy daje klientowi realnie niewiele ponad 1 proc. w skali całego roku – mówi Mikołaj Fidziński, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.
Okresowe promocje
Najlepsze odsetki proponuje obecnie Orange Finanse. Jego Konto Oszczędnościowe jest oprocentowane w wysokości 3,50 proc. Aby jednak móc skorzystać z tej oferty, która trwa tylko trzy miesiące, należy założyć konto osobiste i wraz z nim konto oszczędnościowe przez telefon. Na dodatek 3,5 proc. płacone jest tylko do kwoty 10 tys. zł.
BOŚ Bank oferuje Konto Oszczędnościowe EKOprofit z oprocentowaniem 3,25 proc. przez pięć miesięcy. Oprocentowanie promocyjne obowiązuje przez pięć miesięcy od przystąpienia do promocji i przysługuje do kwoty 50 tys. zł klientom, którzy posiadają ROR z aktywną kartą debetową oraz comiesięcznym wpływem min. 1000 zł – w pozostałych przypadkach obniżane jest do 2,75 proc.
Promocyjne komplikacje
Konto Oszczędnościowe Zośka z oprocentowaniem 3 proc. to oferta Idea Banku. Warunki, których spełnienie da te 3 proc., są jednak dość skomplikowane. Na koncie oszczędnościowym Zośka należy utrzymać w każdym dniu aktualnego miesiąca kwotę środków nie mniejszą niż średnie miesięczne saldo z poprzedniego miesiąca, a jeżeli wyniesie ono mniej niż 10 zł, to klient powinien utrzymać w każdym dniu aktualnego miesiąca kwotę środków nie mniejszą niż 10 zł. Z Konta Idealnego na rachunek Zośka powinna trafić kwota wynosząca co najmniej równowartość 10 proc. średniego miesięcznego salda z poprzedniego miesiąca kalendarzowego. Na koniec danego miesiąca na Koncie Zośka powinna znajdować się kwota wynosząca co najmniej równowartość 110 proc. średniego miesięcznego salda z poprzedniego miesiąca kalendarzowego. – Na szczęście system sam podpowiada, jakie saldo należy utrzymywać, a jakie wpływy zapewnić. Choć rachunek wydaje się skomplikowany, to ma tę niewątpliwą zaletę, że wymusza na kliencie systematyczne odkładanie celem utrzymania atrakcyjnego oprocentowania – komentuje Mikołaj Fidziński.
Uwaga na opłaty
Poszukiwanie niezłego oprocentowania bez konieczności posiadania konta powinno zaprowadzić klienta do BGŻ – tam bowiem można założyć konto BGŻOptima, z oprocentowaniem 2,7 proc. (do 100 tys. zł – powyżej tej kwoty odsetki spadają do 1,9 proc.). Co więcej – konto jest całkowicie bezpłatne, włącznie z wszystkimi przelewami i wypłatami. Tymczasem w przypadku innych kont bezpłatna jest na ogół jedna wypłata w miesiącu, podobnie jak przelew. Na dodatek niektóre banki, na fali wprowadzania opłat, zrobiły to również w przypadku kont oszczędnościowych. Jeśli ktoś nie posiada ROR w Citi Handlowym, zapłaci od marca za tę przyjemność 10 zł.