Korekta czy zmiana trendu?
Analitycy wątpią w taki scenariusz. – Odbicie powoli dobiega końca. Nie widzę przesłanek pozwalających twierdzić, że jesteśmy świadkami odwrócenia głównego trendu cen surowców – mówi Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets. Podobnego zdania jest Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers. – Trwające odbicie to tylko korekta w długoterminowym trendzie spadkowym – twierdzi. – Odreagowanie wynika w głównej mierze z osłabienia dolara. Surowce są wyceniane w amerykańskiej walucie, a więc słabszy „zielony" wspiera ich ceny. Sądzę, że pod koniec tego roku dolar ponownie będzie się umacniać, co z automatu wywrze presję na ceny surowców – dodaje.
Kierunek może być jeden
Liderami odbicia cen są metale szlachetne. W ostatnich dniach notowania srebra (+22 proc. od początku roku) pokonały psychologiczną barierę na poziomie 17 USD za uncję, wyznaczając tym samym nowe tegoroczne maksimum. Do łask inwestorów powróciło także złoto (+16 proc. od początku roku). – Notowaniom złota nie udało się wybić na nowe tegoroczne szczyty, co może być zapowiedzią powrotu do wyraźniejszych spadków cen tego surowca – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Jej zdaniem pozostałe metale szlachetne powinny się poruszać spójnie z kierunkiem zmian złota.
W tym roku imponujące odbicie zaliczyły notowania ropy naftowej WTI (+16 proc. od początku stycznia; + 65 proc. od lutowego dołka). – Biorąc pod uwagę sytuację fundamentalną, skala odbicia cen jest dla mnie nieuzasadniona – mówi Adamkiewicz, zwracając uwagę na utrzymującą się nadpodaż surowca.
Z kolei Marcin Kiepas wątpi w trwałość odbicia cen miedzi. – Okres prosperity napędzany chińską konsumpcją jest już za nami. Dopóki nie pojawi się nowy silny impuls popytowy, trudno liczyć na odwrócenie dotychczasowych długoterminowych tendencji – ocenia.
Dorota Sierakowska wątpi w odbicie cen surowców rolnych. – Długoterminowo na rynkach zbóż dominuje trend spadkowy – ocenia.