Jak bowiem wynika ze statystyk, w gronie pięciu instytucji, które pod względem wartościowym najmocniej zmniejszyły swoją aktywność na rynku w I półroczu, są sami krajowi brokerzy. Najmocniej dostało się DM Banku Handlowego, który w I połowie roku 2016 zrealizował transakcje o łącznej wartości o ponad 5 mld zł mniejszej niż rok wcześniej. Na pocieszenie brokerowi pozostaje fakt, że wciąż jest liderem rynku wtórnego. Po sześciu miesiącach miał 10,23 proc. udziałów. Nie najlepsze półrocze ma za sobą także mBank DM. Instytucja, która ostatnio trafiła w struktury banku, zmniejszyła swoją aktywność o 4,63 mld zł. Niewiele lepiej wypada Ipopema Securities. W jej przypadku spadek wyniósł 4,56 mld zł. W DM PKO BP było to 4,5 mld zł, zaś w DM BZ WBK 3,36 mld zł.
Oczywiście spadki te można tłumaczyć ogólną niższą aktywnością inwestorów na naszym rynku (-16 proc. r./r.). Znamienny jest jednak fakt, że w przypadku wymienionych pięciu brokerów procentowy spadek wartości realizowanych transakcji jest o kilka do nawet kilkunastu punktów procentowych większy niż spadek obrotów na całym rynku.
– To, że tracimy więcej niż rynek, jest najlepszym dowodem na zmiany strukturalne, jakie zachodzą na naszym rynku. Brakuje napływu do funduszy, inwestorzy zagraniczni omijają GPW. Dominują automatyczne systemy handlu, zagraniczni brokerzy oferują klientom pełną paletę usług i wygląda na to, że trend ten będzie niestety kontynuowany – mówi jeden z szefów krajowego domu maklerskiego. Wśród brokerów, którzy pod względem wartościowym najbardziej zwiększyli aktywność na GPW, są: Morgan Stanley, Merrill Lynch, Trigon DM, JP Morgan oraz Societe Generale.