Była to trzecia emisja funduszu – w pierwszej, rok temu, udało się pozyskać 66 mln zł, a w grudniu ub. r. – 64 mln zł. Witkowski i Petelski bez pomocy zewnętrznych dystrybutorów zgromadzili więc 179 mln zł. Aktywa Insignis FIZ, uwzględniając zysk wypracowany od startu – 16,6 proc. od końca czerwca 2015 r. (niemal tyle samo, bo 16,1 proc., stracił w tym czasie WIG) – wynoszą więc 195 mln zł.

Zarządzający Insignis FIZ w kwietniu dostali zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na prowadzenie własnego TFI, nie zamierzają jednak rozwijać oferty o kolejne fundusze ani zmieniać modelu biznesowego opartego na wyłączeniu dystrybutorów z „łańcucha dostaw". – Przyjęte na starcie założenie o samodzielnej sprzedaży działa i będziemy się na nim nadal opierać. Dzięki wyeliminowaniu kosztów dystrybucji nie pobieramy od naszych klientów żadnych opłat manipulacyjnych, a opłata za zarządzanie jest o połowę niższa niż u konkurencji – mówi Witkowski.

Insignis FIZ inwestuje w akcje spółek notowanych na GPW w neutralnym rynkowo ujęciu long short (jednoczesnym zajmowaniu długich i krótkich pozycji na akcjach wybranych spółek). Dzięki temu, choć jest funduszem akcji, może osiągać zyski również podczas giełdowych spadków.