Opublikowany w piątek wstępny lipcowy odczyt PMI sugeruje jednak co innego.

Wskaźnik ten, bazujący na ankiecie wśród menedżerów ponad 1200 przedsiębiorstw, tąpnął najmocniej w swojej 20-letniej historii, z 52,4 pkt w czerwcu do 47,7 pkt w lipcu. Każdy odczyt PMI poniżej 50 pkt oznacza, że aktywność w sektorach usługowym i przemysłowym spada, a dystans od tej granicy jest miarą tempa tego spadku. Tak słabą koniunkturę, jak w tym miesiącu, ostatnio na Wyspach odnotowano w marcu 2009 r. Zdaniem Ruth Gregory, ekonomistki z Capital Economics, PMI sygnalizuje spadek PKB o 0,4 proc. kwartał do kwartału. Jednak według niej w kolejnych miesiącach wskaźnik ten może się nieco odbić, więc w III kwartale PKB może zaliczyć mniejszą zniżkę.

Brexit wpłynął też ujemnie na koniunkturę w strefie euro, gdzie PMI spadł do 52,9 pkt z 53,1 pkt w czerwcu. Ekonomiści spodziewali się jednak gorszych wieści. Całkowitym zaskoczeniem okazał się wzrost PMI w Niemczech, które uchodzą za najbardziej narażone na negatywne konsekwencje Brexitu.