Złoty znów popadnie w niełaskę inwestorów?

Wbrew prognozom analityków złoty w ostatnich tygodniach konsekwentnie się umacniał. Potencjał tego ruchu został już jednak prawdopodobnie wyczerpany.

Publikacja: 26.07.2016 06:10

Złoty znów popadnie w niełaskę inwestorów?

Foto: GG Parkiet

Umocnienie złotego w ostatnich tygodniach nie było gwałtowne, ale zauważalne. Polska waluta zyskała wobec euro 2,4 proc., a wobec dolara 1,5 proc. To jednak wystarczyło, aby na tle jednostek płatniczych z Europy Środkowo-Wschodniej złoty się wyróżniał. Wśród analityków trudno jednak znaleźć takiego, który uważa, że polska waluta wyrwała się z trendu spadkowego, w którym znajduje się od ponad roku.

Brexit nie taki straszny

Na przełomie czerwca i lipca uczestnicy konkursu prognostycznego „Parkietu" przeciętnie oczekiwali, że kurs euro w złotych w lipcu wyniesie średnio 4,41 zł. Na tydzień przed końcem miesiąca ta średnia to 4,40 zł. Ale ankietowani ekonomiści sądzili też, że na tym poziomie kurs euro utrzyma się przez cały III kwartał. Aby ten scenariusz się zrealizował, złoty musiałby słabnąć.

Te prognozy zbieraliśmy już po ogłoszeniu wyników brytyjskiego referendum w sprawie przynależności do UE. Wtedy wydawało się, że niepewność związana ze skutkami Brexitu może ciążyć złotemu przez dłuższy czas. – Bezpośrednio po referendum złoty tracił bardziej niż inne waluty z państw wschodzących. Ale ten efekt utrzymywał się krótko. Z jednej strony moment faktycznego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE się oddala, a z drugiej wydarzenie to wpłynęło na oczekiwania wobec polityki pieniężnej głównych banków centralnych, która będzie luźniejsza – tłumaczy „Parkietowi" Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

Jak dodaje, ta zmiana oczekiwań wspierała notowania walut krajów wschodzących, ale efekt ten już wygasa. Podobnie jest z innym czynnikiem, który pomagał złotemu: nieudanym puczem w Turcji. – Lira spadła, a złoty się umocnił. Wygląda na to, że część kapitału została przeniesiona z Turcji do Polski – powiedział Benecki.

Zawirowania w Turcji oraz perspektywa luźniejszej polityki pieniężnej na Zachodzie zepchnęły na drugi plan czynniki krajowe, które wciąż przemawiają za deprecjacją polskiej waluty. – Na rynku zignorowano to, że rząd poparł projekt obniżenia wieku emerytalnego w dość kosztownej wersji, a także powrót tematu przewalutowania kredytów frankowych. Spodziewam się, że w horyzoncie dwóch, trzech tygodni kurs euro wróci powyżej 4,40 zł – wskazuje główny ekonomista ING.

W podobnym tonie wypowiadają się ekonomiści mBanku, zwycięzcy konkursu prognostycznego „Parkietu" w 2015 r. „Ostatnie tygodnie przyniosły nadzieje na stymulację monetarną w strefie euro i odroczenie podwyżek stóp przez Fed, a w kraju przejściowo zapomniano o przewalutowaniu kredytów frankowych. Obecnie wahadło odchyli się w drugą stronę. Fed może w środę zasygnalizować, że nieśmiało skłania się do podwyżki we wrześniu, EBC dopiero we wrześniu będzie gotowy do złagodzenia polityki pieniężnej, a ustawa o konwersji kredytów ma trafić do Sejmu do końca lipca. To wszystko składa się na słabszego w krótkim terminie złotego" – napisali w poniedziałkowym komentarzu.

Pesymistyczni optymiści

Co znamienne, nawet ci analitycy, którzy z optymizmem mówią o perspektywach złotego, rozumieją przez to stabilizację notowań euro w okolicy 4,35–4,40 zł.

– Rynek nieco się już oswoił z polską polityką i stał się mniej wrażliwy na retorykę przedstawicieli rządu – tłumaczy „Parkietowi" Roxana Hulea, strateg walutowy w Societe Generale. Według niej zachodnia prasa w zbyt alarmistycznym tonie opisywała wydarzenia polityczne w Polsce.

– Fundamenty polskiej gospodarki są silne, a takie decyzje jak wprowadzenie podatku od banków nie spowodowały takich szkód, jak obawiali się inwestorzy. Co ważne, wysyp analiz dotyczących skutków kontrowersyjnych pomysłów, takich jak obniżenie wieku emerytalnego czy przewalutowanie kredytów, sugerują, że równowaga instytucjonalna w Polsce nie została naruszona – podkreśla.

Według niej inwestorzy będą uważnie śledzili losy ustawy o przewalutowaniu kredytów frankowych, ale nie jest wykluczone, że ostateczne rozwiązanie może zostać przyjęte z ulgą. Mimo to Hulea oczekuje, że złoty w horyzoncie roku umocni się do 4,35 zł za euro. Takie same prognozy ma William Jackson, ekonomista ds. rynków wschodzących w Capital Economics.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy