W tym tygodniu zostaną opublikowane półroczne wyniki PZU, prognozy zakładają spadek zysku o niemal 40 proc. Dużym kosztem okazały się pojedyncze szkody. – Czysty wynik lokacyjny będzie słaby z powodu ekspozycji na rynku akcji. Szczególnie jeśli chodzi o Grupę Azoty, której kurs akcji w tym roku spadł o ponad 20 proc. – przypomina Jaromir Szortyka z DM PKO BP. – Cały wynik inwestycyjny za drugi kwartał będzie bliski zera jednak myślę, że rynek potraktuje to jako wypadek. Jasne jest już, że prognozy roczne są zawyżone więc i dywidenda w przyszłym roku będzie niższa – uważa Szortyka.
Jaką przyszłość dla spółki szykuje jej kierownictwo? Ciężko nie odnieść wrażenia, że opóźnienia w publikacji strategii, która jest tak ważna dla inwestorów, wynikają z konfliktu w zarządzie firmy, o którym ostatnio głośno. Rynek chciałby wiedzieć, co z kolejnymi akwizycjami w sektorze bankowym oraz z dywidendą. W ostatniej wypowiedzi dla Polska Times wicepremier Mateusz Morawiecki ogłosił gotowość do odkupu udziałów Pekao od Unicredit. Włoski inwestor zapowiada rozmowy na temat przyszłości Pekao, które jest jednym z lepszych podmiotów w grupie. PZU wymieniane jest jako potencjalny nabywca akcji Pekao. W transakcji mógłby też uczestniczyć Alior Bank, który jest już w grupie PZU.
Analitycy się zastanawiają, czy polską spółkę stać na nabycie całego pakietu Pekao od Unicredit, a jeśli by do tego doszło, to jaka będzie wtedy polityka dywidendowa ubezpieczyciela? Wysokie dywidendy, jak magnes, przyciągały inwestorów do tej spółki. Zmniejszenie wypłat może wywołać wśród nich nerwowość. Zaangażowanie firmy w sektor bankowy, podczas gdy istnieje realne ryzyko zmniejszenia stóp procentowych, powoduje, że zakup akcji PZU pod kątem dywidendy w krótkim i średnim terminie może stać się mniej opłacalny.
– Jest wola polityczna do przejęcia Pekao, ale nadal nie wiadomo, czy włoski właściciel chce się pozbyć swoich udziałów. Mogę sobie wyobrazić zarówno przejęcie Pekao przez PZU i wypłatę dywidendy przez ubezpieczyciela – mówi Szortyka. Michał Krupiński, prezes PZU, zapowiedział otwarcie się na akwizycje w Europie Zachodniej jednak pomysł ten nie spotkał się z zadowoleniem wśród analityków, którzy twierdzą, że na tym rynku jest już silna konkurencja.