Było to odpowiednio 0,2 proc. i 0,1 proc. mniej niż w piątek. Te stosunkowo nieduże zmiany mają jednak swoje uzasadnienie. W tym tygodniu czekają nas bowiem wydarzenia, które mogą wstrząsnąć wyceną złotego.

Na pierwszy ogień pójdzie Rada Polityki Pieniężnej, która już w środę podejmie decyzję w sprawie dalszego kształtu polityki monetarnej. Prawdziwe trzęsienie ziemi może jednak nastąpić w piątek. Wtedy głos w sprawie ratingu Polski zabierze agencja Moody's. Prawdopodobnie jej decyzję w tej sprawie poznamy dopiero wieczorem, czyli w momencie kiedy płynność na rynku będzie już nieco ograniczona. W związku z tym większe wahania cen na parach walutowych połączonych z polskim złotym są jeszcze bardziej prawdopodobne.

– W tym momencie można ocenić, że kurs EUR/PLN blisko okolic 4,35 może się utrzymać do piątkowej decyzji Moody's. My, mimo ostatniego komunikatu agencji oraz ostatnich wypowiedzi wicepremiera Morawieckiego, nie jesteśmy przekonani, że rating Polski zostanie obcięty już w piątek, choć rzeczywiście w dłuższym okresie takie prawdopodobieństwo rośnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę projekt obniżenia wieku emerytalnego. W kontekście kondycji złotego warto również pamiętać o środowym posiedzeniu RPP i czwartkowym EBC. Według nas Rada jasno podtrzyma swoje stanowisko dotyczące utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie, zwłaszcza w kontekście ostatniego osłabienia złotego. Prawdopodobnie kolejny raz usłyszymy również o „przejściowym" spadku tempa polskiego wzrostu gospodarczego. Stąd reakcja na złotym powinna być raczej neutralna lub nawet lekko pozytywna – uważa Marcin Lipka z firmy Cinkciarz.pl.PRT