W ciągu całej sesji właścicieli zmieniły już akcje Pekao warte prawie 1,71 mld zł (stanowi to prawie dwie trzecie wszystkich dzisiejszych obrotów na GPW). Wolumen sięgnął 14,2 mln sztuk, dla porównania średnia obrotów sesyjnych z poprzednich trzech miesięcy wynosi tylko 0,59 mln sztuk).
Wycena banku wzrosła o 2,8 proc., do 123 zł. za akcję, co daje kapitalizację na poziomie 32,28 mld zł.
Do tej pory największe sesyjne obroty zanotowano po tym jak UniCredit sprzedawał w przyspieszonej budowie księgi popytu 10 proc. akcji Pekao: w tym roku w połowie lipca (wartość obrotu 1,16 mld zł) i pod koniec stycznia 2013 r. (wartość obrotu 730 mln zł).
Skąd tak duże obroty (wczoraj były jeszcze lekko podwyższone, ale nie gigantyczne – sięgnęły 470 mln zł)? Wczoraj PZU i PFR podpisały z UniCredit umowę, zgodnie z którą odkupią od Włochów łącznie 32,8 proc. akcji Pekao za 10,6 mld zł. Jednak dzisiaj UniCredit, mający jeszcze 7,3 proc. akcji Pekao, uplasował (bardzo szybko, bo po jednym dniu) wszystkie certyfikaty, które posłużyły mu do uwolnienia kapitału z tego 7,3 proc. pakietu. Te papiery to obligacje wymienne na akcje (uprawniają do konwersji po trzech latach od teraz). Prezes PFR Paweł Borys tłumaczył, że część akcji w najbliższych dniach może pojawić się po stronie podażowej, co może powodować większe obroty i podwyższoną zmienność kursu, ale po paru dniach sytuacja powinna się ustabilizować.