Tomasz Kaczor, BGK: Gospodarka wchodzi na „czerwone obroty”

Gościem Dariusza Wieczorka był Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.

Aktualizacja: 19.10.2017 18:11 Publikacja: 19.10.2017 16:15

Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK, był gościem #prostozparkietu

Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK, był gościem #prostozparkietu

Foto: parkiet.com

Jaki był wrzesień w polskiej gospodarce. GUS podał dane o produkcji przemysłowej, o produkcji budowlano-montażowej i o sprzedaży detalicznej. Czy któreś odczyty Pana zaskoczyły?

To był kolejny dobry miesiąc. Powiedziałbym, że przyzwyczailiśmy się do tego, że mamy dobre dane. Już indeks PMI na początku miesiąca był bardzo pozytywny, potem mieliśmy dobre dane z rynku pracy, dobre, wstępne dane dotyczące bezrobocia i zamknęliśmy to w środę całkiem dosyć mocnym akordem dotyczącym sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej.

Ale czy te dane z przemysłu nie były nieco słabsze?

Były, były nieco słabsze, ale jak popatrzymy troszeczkę głębiej, to zobaczymy, że takie negatywne piętno na nich odcisnął przemysł energetyczny i przemysł wydobywczy. Natomiast przetwórstwo przemysłowe to nadal prawie sześcioprocentowy wzrost. Myślę, że wiele krajów by nam zazdrościło tego. Natomiast jest jeszcze coś innego, na co składają się środowe dane i dane o PMI, o których wspomniałem... Widzimy pierwsze oznaki tego, że gospodarka zaczyna zbliżać się do momentu, w którym wchodzi na "czerwone obroty". Firmy odrzucają zlecenia, nie mogą zatrudniać pracowników, których by chciały. Powoli pewnie zacznie się to odciskać na tym, że ten wzrost pozostanie dobry, ale nie będzie już przyspieszał (...)

 

Mamy już dane jeśli chodzi o przemysł i sprzedaż detaliczną. Możemy więc szacować jaki był wzrost PKB w trzecim kwartale. Jakie są Państwa oczekiwania i prognozy?

My szacujemy wzrost wynoszący około 4,2 proc. w całym trzecim kwartale rok do roku i w konsekwencji wzrost gdzieś o około 4 proc. w całym bieżącym roku wydaje się całkiem realną prognozą (...)

Powiedział Pan, że jeśli chodzi o gospodarkę, to wchodzimy na "czerwone obroty". Czy w czwartym kwartale wzrost PKB będzie podobny i wyniesie powyżej 4 proc.? Czy tempo wzrostu wynoszące powyżej 4 proc. utrzyma się jeszcze przez dwa, trzy kwartały, czy możemy jednak spodziewać się schłodzenia tego wzrostu?

Czwarty kwartał będzie szczególny, gdyż będziemy mieli bardzo silny, statystyczny efekt bazy. Natomiast kolejne kwartały powinny przywrócić wzrost gdzieś w okolicach 4 proc. Ja nie jestem takim optymistą jak niektórzy z moich kolegów, by myśleć o wzroście na poziomie 4,7-4,8 proc. , ale myślę, że 4 proc. leży w zasięgu polskiej gospodarki i nie wymaga to jakiś szczególnych wydarzeń w naszym otoczeniu. Raczej wymaga tego, by nic się nie popsuło. Np. dzisiaj patrzymy wszyscy na Hiszpanię a to jest niewąpliwie coś, co może negatywnie wpłynąć na Unię Europejską, a w końcu to jest ogromna większość naszego eksportu... Jeśli jednak nic takiego złego się nie wydarzy, to wzrost wynoszący 4 proc. nadal jest czymś, co się może zdarzyć. To nie odbędzie się jednak bez napięć, czego trzeba mieć świadomość. To np. napięcia dotyczące pracowników.

Czy rynek pracy nie jest zagrożeniem dla naszej gospodarki?

Ten rynek nadal pozwala na solidny wzrost, gdzieś między 3,5 proc. a 4 proc., może nawet wyżej. To nie będzie jednak bezkosztowe. Jednym z kosztów, bardzo sympatycznym dla nas pracowników, będzie wzrost płac. Gdzieś trzeba jednak mieć w głowie, że te wynagrodzenia później przekładają się na inflację. Nie ma cudu. Gdzieś kończy się zdolność firm do brania na siebie tych podwyżek a wydajność pracy nie przyspieszyła aż tak bardzo jak wynagrodzenia, które praktycznie nie rosły przez wiele, wiele lat, czy rosły na poziomie 2 proc. i nagle rosną na poziomie 6 proc. Z punktu widzenia firmy to ogromny szok.

Czy pomimo tych rosnących płac, firmy będą miały kogo zatrudniać?

Ten potencjał ewidentnie już się wyczerpuje. Mało osób jest jeszcze tego świadomych, że jesteśmy jednym z krajów Unii Europejskiej o najniższym bezrobociu. My już wyczerpaliśmy tę najprostszą pulę do sięgnięcia po pracowników. Trzeba jednak pamiętać, że w dłuższej perspektywie nadal ogromna grupa ludzi pozostaje poza rynkiem pracy. Po tych ludzi, szczególnie mówię o kobietach, można sięgnąć i trzeba powiedzieć - od kilku lat sięgamy. Rośnie aktywność zawodowa. Rośnie skłonność ludzi do wracania na rynek pracy, ludzi w przypadku których wydawało się, że już skończyli z pracą. Ludzie ci nagle wrócili do pracy, nie dlatego, że ich przycisnęły warunki finansowe czy jakiś kryzys. Po prostu rynek nagle poczuł, że po tych ludzi warto sięgnąć. Jeśli popatrzymy na skłonność do zatrudniania osób powyżej 50 lat, to ona wzrasta. Zawsze jest też zaplecze, moim zdaniem coraz bardziej wątpliwe, w postaci ludności napływowej ze Wschodu, która wzrasta. Wszyscy widzimy, że to pomaga naszej gospodarce i pewnie przez jakiś czas jeszcze będzie.

Rosnące wynagrodzenia muszą się w pewnym momencie przełożyć na podbicie inflacji. Do jakiego poziomu?

Myślę, że będziemy do końca roku oscylować pomiędzy 2 proc. a 2,2 proc. W październiku inflacja pewnie troszeczkę spadnie ze względu na ceny żywności, ale gdzieś tam pewnie będziemy się zbliżać powoli do 2,5 proc. i dalej. W moim przekonaniu, nie ma powodów, by liczyć na to, że ta inflacja zniknie. To nie dzieje się tylko u nas. Rośnie np. inflacja w Chinach. Chiny przez wiele lat eksportowały deflację, a teraz nie ma powodu, by w ten sposób nie wyeksportowały inflacji. A ceny surowców są średnio o 30 proc. wyższe niż rok temu.

Kiedy RPP zdecyduje się podnieść stopy procentowe?

 

Nie wierzę w tak szczęśliwy zbieg okoliczności, by stóp procentowych nie trzeba było podwyższać aż do 2019 r. Mówiąc o podwyżkach stóp w II połowie 2018 r., a wtedy się ich spodziewam, mówimy o ich efekcie pod koniec 2019 r. najwcześniej. Może się okazać, że będziemy już trochę spóźnieni z podwyżkami stóp, jeśli nie pomoże nam jakiś zbieg okoliczności. Możemy się wówczas obudzić z inflacją wyższą niż górne pasmo odchyleń od celu inflacyjnego

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy