Miniony tydzień przyniósł polepszenie nastrojów na rynkach surowcowych. Na wartości zyskiwały ropa, metale przemysłowe oraz zboża. Nieznaczny optymizm dało się zauważyć także na rynkach metali szlachetnych oraz niektórych towarów z grupy soft commodities, jednak tam wciąż widoczna była silna presja strony podażowej.

Najbardziej spektakularna zwyżka dotyczyła notowań pszenicy. Cena już w poprzednim tygodniu wyraźnie wzrosła, jednak miniony tydzień rozpoczęła od delikatnej przeceny. Dopiero środowa sesja przyniosła wystrzał cen w górę o ponad 6 proc., co doprowadziło notowania do najwyższych poziomów od końca maja. Wtedy notowania pszenicy w USA sięgnęły okolic 5,50 USD za buszel, wyznaczając tegoroczne maksimum cenowe. W poprzednim tygodniu cena dotarła do tego poziomu, jednak go nie pokonała.

Fundamenty rynku pszenicy są jednak znacznie mocniejsze niż w przypadku rynków kukurydzy czy soi. O ile te ostatnie dwa surowce mają szanse na obfite plony w tym roku, to na rynku pszenicy prognozy są w ostatnim czasie obniżane. Wynika to z problemów pogodowych w różnych częściach świata. W ostatnich dniach obniżone zostały oczekiwania plonów w Unii Europejskiej, natomiast już wcześniej pojawiały się doniesienia dotyczące możliwego zmniejszenia produkcji w Rosji oraz w Australii. To właśnie obawy o relatywnie słabe tegoroczne żniwa windują w ostatnich tygodniach ceny pszenicy i mogą przyczyniać się do utrzymywania się siły strony popytowej na tym rynku także w kolejnych tygodniach. ¶