Detaliści na świecie przeznaczają na cyberbezpieczeństwo zaledwie 4 proc. swoich budżetów IT – twierdzi Gartner.
– W Polsce nie jest lepiej. Z badania zrealizowanego przez TestArmy CyberForces wynika, że ofiarą ataku ze strony cyberprzestępczego półświatka padło już 80 proc. sklepów internetowych – mówi Adam Dzielnicki, kierownik produktu w Atmanie. Dodaje, że w okresie świątecznym hakerzy aktywnie wysyłają fałszywe powiadomienia o nieudanej dostawie prezentu czy otrzymaniu faktury za zakupy. Problematyczna jest też tzw. cyberhigiena konsumentów: wielu z nich, choć zdaje sobie sprawę z zagrożenia, podejmuje ryzyko. Z badań wynika, że ponad 62 proc. konsumentów chętnie zrobiłoby zakupy w e-sklepie, który już kiedyś padł ofiarą crackerów, o ile ten zaoferowałby atrakcyjne promocje.
Na co zwracać uwagę
– W natłoku świątecznych zadań, gdy poziom czujności spada, łatwiej chociażby o kliknięcie w wiadomość, która z pozoru wygląda na pochodzącą z zaufanego źródła, np. sklepu internetowego, w którym zrobiliśmy zakupy, czy od firmy kurierskiej, która podaje link do śledzenia paczki. Cyberprzestępcy zdają sobie z tego sprawę i planują swoje ataki tak, aby wtopić się w świąteczny ruch sieciowy – przestrzega Łukasz Bromirski, dyrektor ds. technologii Cisco Poland.
Eksperci radzą też, by z rezerwą podchodzić do wyjątkowo atrakcyjnych cenowo ofert i nowych sklepów online. – Szczególnie tych, które nie szyfrują komunikacji podczas podawania naszych danych osobowych w trakcie składania przez nas zamówienia (brak „https" oraz kłódki w pasku adresowym przeglądarki) – podkreśla Kamil Sadkowski, starszy analityk zagrożeń w ESET. Warto również dokładnie sprawdzać tekst podejrzanych e-maili. – Często gramatyka, styl czy poprzekręcane słowa mogą najszybciej pomóc nam wykryć oszustwo – radzi Dzielnicki. Lampka ostrzegawcza powinna nam się także zaświecić, jeśli nadawca prosi o podanie danych osobowych lub bankowych czy wręcz o wykonanie przelewu.