Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Tysiące mieszkańców Seulu protestowało przeciwko stanowi wojennemu i żądało impeachmentu prawicowego prezydenta Yoon Suk-yeola. Fot. JUNG YEON-JE/afp
Korea Południowa to 12. pod względem nominalnego PKB gospodarka świata, kraj będący produkcyjną potęgą i jednym z globalnych centrów rozwoju nowoczesnych technologii. Wydawałoby się, że jej władze będą się zachowywały poważnie. A jednak...
3 grudnia prezydent Yoon Suk-yeol zaskoczył wszystkich, wprowadzając stan wojenny. Zrobił to, bo nie mógł osiągnąć porozumienia w sprawie budżetu z parlamentem, w którym większość ma opozycyjna Partia Demokratyczna, która na wszelkie sposoby starała się sabotować jego władzę i paraliżować działalność rządu. Próba sięgnięcia po dyktaturę przez zirytowanego prezydenta została podjęta jednak po partacku. Nie skonsultował on jej nawet z własną partią. Po kilku godzinach parlament zniósł więc jednogłośnie stan wojenny. Deputowani zdołali się zebrać, bo wojsko mało skutecznie blokowało budynek zgromadzenia narodowego. Prezydent później przeprosił za tragikomiczną próbę puczu. 7 grudnia parlament nie zdołał przegłosować impeachmentu głowy państwa, bo głosowanie zbojkotowała Partia Konserwatywna. Prezydent ma jednak zakaz podróży zagranicznych i ma się wstrzymać od podejmowania ważnych decyzji. Może dojść do kolejnej próby impeachmentu, a toczy się też gra, by wymusić dymisję Yoona i przedterminowe wybory. Administrowaniem krajem ma się zajmować premier Han Duck-soo.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie najbardziej uderzyła w rynek ropy naftowej. Ceny tego surowca poszybowały, ale reakcja inwestorów na giełdach akcji była dość umiarkowana. Jednak indeks strachu VIX zyskał ponad 15 proc. Co przyniesie nowy tydzień?
Całą noc trwała wymiana ognia na Bliskim Wschodzie. W Izraelu słychać było syreny – Iran wystrzelił bowiem kolejne drony. Izraelska armia poinformowała zaś, że sama także kontynuuje uderzenia.
W piątek wieczorem w Izraelu zawyły syreny alarmowe. W Tel Awiwie i w Jerozolimie słychać eksplozje.
Niedawna potężna awaria iberyjskiego systemu energetycznego dała do ręki silne argumenty tym, którzy sceptycznie zapatrują się na dążenia do neutralności klimatycznej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji potępiło nocne ataki powietrzne Izraela na Iran jako „niesprowokowane” i „niedopuszczalne” i wezwało obie strony do powściągliwości w celu zapobieżenia dalszej eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie.
Szef MSZ Iranu Seyed Abbas Aragczi skierował do ONZ list, którego treść upublicznił w serwisie Telegram. Jak czytamy jest to list „dotyczący agresji militarnej reżimu syjonistycznego przeciwko Iranowi”