Inflacja konsumencka w USA przyspieszyła z 3,1 proc. w listopadzie do 3,4 proc. w grudniu, a oczekiwano jej wzrostu tylko do 3,2 proc. Licząc miesiąc do miesiąca, ceny wzrosły o 0,3 proc. po listopadowej zwyżce o 0,1 proc. Inflacja bazowa (czyli nieuwzględniająca zmian cen żywności, paliw i energii) wyhamowała z 4 proc. do 3,9 proc., a spodziewano się, że wyniesie 3,8 proc. W ujęciu miesięcznym wyniosła ona 0,3 proc., czyli tyle samo co w listopadzie.
Najtrudniejsza część
Po publikacji tych statystyk wzrosły rentowności amerykańskich obligacji. Dochodowość dziesięciolatek znów wróciła powyżej poziomu 4 proc. Euro i złoty traciły natomiast wobec dolara. O ile w czwartek rano 1 USD kosztował nieco poniżej 3,95 zł, to po odczycie danych inflacyjnych notowania przekraczały 3,97 złotych.
Czy te dane mogą znacząco wpłynąć na politykę Fedu? Same w sobie nie stanowią one przełomu. Przed ich publikacją analitycy wskazywali, że impulsem do poważnej wyprzedaży na rynkach mogłoby być przekroczenie przez inflację poziomu 0,3 proc. (licząc miesiąc do miesiąca). Do tego jednak nie doszło.
Czytaj więcej
W grudniu przybyło w USA 216 tys. miejsc pracy (licząc poza rolnictwem). Średnio oczekiwano, że ich liczba wzrośnie o 170 tys. Dane za listopad zrewidowano natomiast w dół do 173 tys.