Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Chinach podmiotów z Unii Europejskiej wyniosły w I półroczu blisko 5,5 mld euro, z czego prawie 4 mld euro przypadało na przejęcia. Europejskich inwestorów nie wystraszyło więc ani podwyższone ryzyko polityczne, ani spowolnienie gospodarcze, ani lockdowny pandemiczne, które w ostatnich kwartałach wprowadzano w wielu chińskich metropoliach. Duże inwestycje przeprowadzały wówczas m.in. BMW, Audi oraz Airbus.
– Nie widzimy jeszcze żadnego dużego exodusu inwestorów z Chin, a spółki pracują nad ukończeniem zaplanowanych projektów. W przypadku firm europejskich mamy do czynienia głównie z dużymi graczami, którzy mają w Chinach poważne interesy i kontynuują inwestycje, choć robią to czasem z opóźnieniami – twierdzi Mark Witzke, analityk Rhodium Group.