Pierwszą sesję maja uratowali dip buyers, czyli inwestorzy kupujący na spadkach.
Dzięki nim indeks Standard&Poor’s500 odrobił stratę w wysokości 1,7 proc. i finiszował nad kreską.
Ciężar negatywnych czynników stał się tak przytłaczający, że odbicie może być blisko, komentował Marko Kolanovic, strateg nowojorskiego banku JP Morgan Chase.
Kolanovic i jego zespół zwracają uwagę na ostatni sondaż Amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (American Association of Individual Investors) z którego wynika, że nastroje tej grupy są najgorsze od początku marca 2009 roku, kiedy światowy kryzys finansowy osiągnął dołek.
Apetyt drobnych inwestorów na ryzyko skutecznie osłabiły takie czynniki jak obawy przed spowolnieniem gospodarczym, wysoka inflacja oraz coraz bardziej agresywna retoryka Fedu, wylicza Bloomberg.