Średnia prognoza ekonomistów mówiła o zniżce jedynie o 2,5 proc. W całej Unii Europejskiej sprzedaż zmniejszyła się o 1,2 proc.
– Wydatki konsumpcyjne nie rosną pomimo znacznego zmniejszenia inflacji. Biorąc pod uwagę szybkie pogarszanie się warunków na rynku pracy, wydatki te pozostaną na bardzo niskim poziomie – stwierdziła Jennifer McKeown, ekonomistka z firmy badawczej Capital Economics.W lutym spadły również ceny produkcji na obszarze strefy euro.
Zmniejszyły się o 1,8 proc. w stosunku do lutego 2007 r., czyli najbardziej od kwietnia 1999 r. i również więcej niż spodziewali się analitycy. W porównaniu ze styczniem zniżkowały o 0,5 proc.W zeszłym tygodniu Jean-Claude Trichet, prezes Europejskiego Banku Centralnego, stwierdził, że w 2009 r. może dojść w eurolandzie do przejściowego rocznego spadku cen. Inflacja wytraca tempo z powodu spadku notowań ropy oraz załamania światowego popytu w wyniku kryzysu gospodarczego.
Według wstępnych danych, ceny konsumpcyjne w strefie euro wzrosły w zeszłym miesiącu jedynie o 0,6 proc. w stosunku do marca 2007 r. W Hiszpanii wystąpiła deflacja. Zjawisko to może być niekorzystne dla gospodarki, gdyż skłania konsumentów do przekładania zakupów niektórych dóbr na później, aż ceny spadną w jeszcze większym stopniu.– Przy wzrastającym bezrobociu jest jasne, że konsumenci z eurolandu ograniczają wydatki, co zwiększa prawdopodobieństwo deflacji – wskazał Colin Ellis, ekonomista z Daiwa Securities Europe.
Bezrobocie w krajach strefy euro wyniosło w lutym 8,5 proc., najwięcej od maja 2006 r. Według prognoz Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), gospodarka tego obszaru może się skurczyć w tym roku o 4,1 proc.