Zgodnie z oczekiwaniami, utrzymał też stopy procentowe na najniższym w 300-letniej historii tej instytucji poziomie 0,5 proc.
Od września ubiegłego roku do marca tego roku Bank Anglii (BoE) redukował stopy procentowe każdego miesiąca, obniżając je z 5,0 do 0,5 proc. Tym samym jednak mocno ograniczył swoje możliwości oddziaływania na brytyjską gospodarkę, która pogrążyła się w najgłębszej od 30 lat recesji. Dlatego na marcowym posiedzeniu ogłosił plan dodrukowania 75 mld funtów i wpompowania ich w gospodarkę w ciągu trzech miesięcy poprzez skup obligacji skarbowych i korporacyjnych.
Plan ilościowego poluzowania polityki pieniężnej wywołał na brytyjskich rynkach entuzjazm, a oprocentowanie obligacji zgodnie z oczekiwaniami spadło. 24 marca szef BoE Mervyn King zasugerował jednak, że zakres planu może zostać ograniczony. W efekcie oprocentowanie obligacji ponownie odbiło, a inwestorzy zaczęli krytykować Bank Anglii za brak zdecydowania.