W miniony weekend ministrowie finansów państw strefy euro ustalili, że udostępnią rządowi w Atenach 30 mld euro w przypadku, gdyby stracił on możliwość zadłużania się na rynku. Kolejne 15 mld euro dołożyć ma Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Oprocentowanie unijnej trzyletniej linii kredytowej ustalono na 5 proc., zaś środki z MFW byłyby oprocentowane na 2,7 proc.

Rentowność trzyletnich greckich obligacji oscyluje obecnie wokół 6,8 proc.

„Choć 5 proc. to atrakcyjniejsze oprocentowanie, niż oferuje rynek, pakiet pomocowy powinien oferować preferencyjne warunki” – podkreślił Soros we wtorek wieczorem na zorganizowanym przez „The Economist” wykładzie w Londynie.

Dostęp do tańszego kredytu pozwoliłby Atenom na wypełnienie ich zobowiązań w sprawie redukcji deficytu budżetowego. „W przeciwnym wypadku rząd będzie musiał zacieśnić politykę fiskalną jeszcze bardziej, wpływy podatkowe spadną, gospodarka zanurkuje jeszcze głębiej i rozpocznie się spirala zadłużenia” – podkreślił legendarny inwestor. „Dla Grecji to wciąż realne zagrożenie” – dodał.

Zdaniem Sorosa, państwa strefy euro powinny stworzyć mechanizm gwarancyjny, którym objęte byłyby długi państw członkowskich. To zapewniłoby Grecji – ale także Hiszpanii i innym krajom eurolandu, które zmagają się z wysokimi deficytami budżetowymi – tańszy dostęp do rynków kapitałowych.