[[email protected]][email protected][/mail]
Rubel zyskał od początku roku 4,5 proc. wobec dolara, najwięcej spośród 25 głównych walut wschodzących gospodarek. Moskiewski indeks Micex wzrósł w tym czasie około 1?proc. Na pierwszy rzut oka to skromny wynik, ale jest on dobry na tle podobnych giełd. Indeks MSCI Emerging Markets spadł bowiem w tym czasie o 3,7 proc., a np. Sensex, indeks bombajskiego parkietu, stracił od początku roku około 11 proc. Inwestorów z rynków wschodzących płoszyła w styczniu i w lutym egipska rewolucja. Dlaczego więc moskiewska giełda dawała wówczas więcej zarobić od większości parkietów państw rozwijających się?
[srodtytul]Ropa wspiera rynek [/srodtytul]
Analitycy wskazują, że główną przyczyną zwyżek na moskiewskiej giełdzie była sytuacja na rynku naftowym, czyli wzrost cen ropy wywołany niepokojami w Egipcie. Ale nie tylko ten czynnik miał znaczenie dla giełdy.
– Na pewno wzrost cen ropy wpływa dobrze na rosyjski rynek. Na moskiewskich giełdach dominują przecież firmy energetyczne, a gospodarka tego kraju jest uzależniona od rynków surowcowych. Swoje robią również nadzieje inwestorów co do ożywienia gospodarczego w Rosji i na świecie. Ponadto należy pamiętać, że Rosja była w zeszłym roku zaniedbywana przez inwestorów. Nie postrzegano zbyt dobrze jej kondycji gospodarczej. Teraz to się zmienia, a inwestorzy zauważyli, że rosyjskie akcje są tanie – mówi „Parkietowi” Michael Ganske, szef działu analiz ds. rynków wschodzących w Commerzbanku.