Faber znany jest z tego, że w 1987 roku przepowiedział załamanie rynku, dwa lata temu stwierdził, że akcje będą zniżkować na chwilę przed największymi spadkami od 50 lat. Ekonomista uważa, że rząd Japonii będzie zmuszony dodrukować pieniądze, by pokryć krajowy dług publiczny, największym na świecie. To spowoduje osłabienie jena, umożliwi eksporterom japońskim zwiększenie zysków i pozwoli utrzymać ceny akcji.
Faber dołącza do innych inwestorów, takich jak Goldman Sachs Group i David Herro z Oakmark International Fund, którzy przeciwstawiają się pesymizmowi w stosunku do Japonii. Japonii, która przeszła cztery recesje.
Analitycy ci przewidują, że akcje wzrosną po wielu latach. Od grudnia 1989 r., kiedy indeks Nikkei ustanowił historyczny szczyt na poziomie 38 957 punktów, indeks do tej pory spadł o 73 proc.
Faber twierdzi, że gdyby miał zainwestować na następne 10 lat w rynki walutowe, to postawiłby na Japonię.
[srodtytul]Wzloty i upadki indeksu Nikkei[/srodtytul]